W piątek 24 września tysiące ludzi na całym świecie wyjdzie na ulice w walce o sprawiedliwą transformację. Strajki klimatyczne inspirowane przez globalny ruch Fridays for Future (pol. Piątki dla Klimatu) wracają do przestrzeni publicznej w związku ze zbliżającą się konferencją COP26. Szczyt ONZ ws. zmian klimatu nazywany także „szczytem ostatniej szansy” odbędzie się w Glasgow (Szkocja) i potrwa niemal 2 tygodnie.
Na spotkaniu zorganizowanym w związku z piątkową mobilizacją ruchów klimatycznych było kilkudziesięciu dziennikarzy z całego świata. W tym także przedstawiciele największych agencji.
Głos zabrała piątka młodych działaczy z różnych stron świata. To oni koordynują globalne strajki klimatyczne: Vanessa Nakate (Rise Up Movement, Uganda), Dohyeon Kim (Youth 4 Climate Action, Korea Południowa), Gabriel Klaasen (African Climate Alliance, RPA), Greta Thunberg (Fridays For Future, Szwecja) oraz Luisa Neubauer (Fridays For Future, Niemcy).
– 2200 ludzi rocznie umiera przez zanieczyszczenia powietrza w RPA, spowodowane przez spalanie paliw kopalnych – mówił Gabriel Klaasen. W swoim wystąpieniu domagał się solidarnej walki o transformacje klimatyczną. Działacze kładą w tym roku szczególny nacisk właśnie na solidarność. Podkreślają, że bogate kraje nie mogą umywać rąk od odpowiedzialności, a zmiany klimatu dotykają najbardziej kraje słabiej rozwinięte.
Wybory w Niemczech
Wiele pytań padało w stronę niemieckiej aktywistki, w związku z tym, że na berlińskie ulice wybiera się rekordowa liczba osób. Zaledwie dwa dni po wydarzeniu odbędą się wybory w tym kraju. Neubauer podkreślała, że żadna z politycznych partii nie przedstawiła ambitnej klimatycznej propozycji, choć dostrzega różnice między programami.
Podobnie jak w przypadku kampanii przed niedawnymi wyborami w Norwegii, również kampania przed wyborami do niemieckiego Bundestagu kładzie nacisk na klimat. Kwestię zmian klimatu wyniosły na agendę tragiczne powodzie, które nawiedziły ten kraj. Liczba ofiar śmiertelnych wyniosła ponad 150 osób.
Czytaj więcej: Wybory w Niemczech coraz bliżej. Oto jak ich wynik wpłynie na klimat i politykę Unii
Solidarność klimatyczna
Greta Thunberg mówiła o globalnym strajku planowanym na piątek. W niektórych krajach działacze planują tradycyjne strajki uliczne. Tam, gdzie obowiązują rygorystyczne obostrzenia, jak na przykład w Szwecji – aktywiści planują symboliczne happeningi.
– W tym momencie wiemy, że na ulicę wychodzi przynajmniej 20 polskich miast, ale cały czas dołączają kolejne. Postulaty są cały czas takie same, nie mogą się zmieniać, ponieważ nie zostały przez decydentów wykonane – mówi w rozmowie ze SmogLabem Dominika Lasota, aktywistka klimatyczna.
Jej zdaniem rząd nie przejawia żadnych działań w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa (klimatycznego – red.). Lasota również nawiązuje do słów działaczy, którzy występowali na ogólnoświatowej konferencji.
– Przede wszystkim teraz podkreślamy to, że w obliczu kryzysu klimatycznego, bardzo potrzebna, a wręcz niezbędna jest solidarność. Solidarne działanie. Widać to szczególnie teraz, że w społeczeństwie budzą się różne grupy: medycy, nauczyciele, sędziowie, pracownicy w różnych regionach polski walczący o swoje prawa. My jesteśmy jedną z takich grup, dostrzegamy, że musimy się w tych wszystkich kryzysach solidarnie łączyć. Kryzys klimatyczny jest na tyle dużym wyzwaniem, że ta solidarność jest tutaj kluczowa – podkreśla działaczka.
Szczyt klimatyczny COP26
Przekładany w związku z pandemią szczyt ws. zmian klimatu będzie z pewnością jednym z głównych miejsc nacisku na światowych gigantów. – Strajkujemy i solidaryzujemy się w szczególności z tymi, którzy są najbardziej dotknięci zmianami klimatu – podkreślała Luisa Neubauer. Podczas wydarzenia tradycyjnie już światowe strajki klimatyczne zorganizują swoje happeningi.
– Oczekujemy na ten szczyt, ponieważ dziś widzimy bardzo słaby i niesprawiedliwy proces, jeżeli chodzi o to kto weźmie w szczycie udział i kto zostanie w nim uwzględniony – mówiła działaczka zgromadzonej prasie, krytykując organizatorów COP26. – Od czasu szczytu w Paryżu, który odbył się 6 lat temu słyszymy także bardzo dużo pustych słów i niespełnionych obietnic ze strony rządów – mówiła zawiedziona działaczka.
Szczyt klimatyczny pod przewodnictwem Wielkiej Brytanii dziennikarze nazywają „szczytem ostatniej szansy”. Ma być okazją do rewizji porozumień paryskich z 2015 roku. Będzie też pierwszym tego typu spotkaniem od czasu wybuchu pandemii COVID-19. Konferencja COP26 rozpocznie się 31 października i potrwa do 12 listopada.
Skontaktuj się z autorem: maciej.fijak@smoglab.pl
Zdjęcie tytułowe: FooTToo/Shutterstock