W Nowej Zelandii wprowadzono zmiany w programach nauczania, kładąc nacisk na walkę ze zmianami klimatu. Teraz uczniowie będą się uczyć, w jaki sposób ich wybory żywieniowe wpływają na planetę. Zawarta w materiałach sugestia ograniczenia mięsa i nabiału w diecie spotkała się jednak z oburzeniem środowisk rolniczych.
Na stronach ministerstwa edukacji opublikowano nowe wytyczne dotyczące „Edukacji dla zrównoważonego rozwoju„, w ramach których znalazł się temat emisji gazów cieplarnianych związanych z hodowlą zwierząt. W materiałach znalazła się sugestia, by wobec tego ograniczać ilość mięsa i nabiału w diecie, wprowadzając do jadłospisu dania wegańskie.
Czytaj także: Sadzenie roślin zamiast odpytywania przy tablicy. Tak wygląda edukacja w Zielonej Wolnej Szkole
Na stronach ministerstwa przeczytać możemy między innymi, że w programie podkreślono bliski związek między stanem środowiska naturalnego a zdrowiem ludzi, a celem nauczania jest uświadomienie uczniom ich wpływu na świat. „Naszym obowiązkiem jest opieka i dbanie o środowisko, by pozostawić je w dobrej kondycji. Tym samym dbamy o naszą własną kondycję, zdrowie i przyszłe pokolenia” – podkreśla ministerstwo.
Jak podają nowozelandzkie media, zmiany w programach nauczania – dotyczące dzieci w wieku 7-10 lat – pojawiły się w styczniu i od razu wzbudziły kontrowersje wśród rolników.
„New Zealand Herald” opisuje, że rekomendacja ograniczenia nabiału i mięsa w diecie spotkała się z oburzeniem organizacji rolniczych, które uważają, że jest ona nawet sprzeczna z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, jeśli chodzi o odżywianie. Sugestię uznano za uproszczoną i potencjalnie szkodliwą dla młodych ludzi. Fakt ten dziwi: szczególnie, że nie zalecono rezygnacji, a jedynie ograniczenie mięsa i nabiału w diecie.
Czytaj także: 119 do 1. Parlament Nowej Zelandia zgodnie za neutralnością klimatyczną do 2050 roku
Nowozelandzka branżówka Farmer’s Weekly wskazuje, że rolnictwo generuje 60 proc. eksportu krajowego. Portal podkreśla, że ostatnie działania rządu zwiększyły frustracje, które pojawiły się wraz z dążeniami do neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Jak informowaliśmy m.in. TUTAJ, rolnictwo w Nowej Zelandii odpowiada za blisko połowę emisji gazów cieplarnianych kraju, przede wszystkim za sprawą hodowli bydła. W związku ze strategią klimatyczną planowane jest włączenie sektora do systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (ETS), co stanowi oś sporu między rządem a rolnikami.
_
Zdjęcie: Shutterstock/ESB Professional