Wyniki badań opublikowane w „Nature Communications” wskazują, że rocznie z powodu smogu dochodzi do blisko miliona martwych urodzeń na świecie. Chodzi konkretnie o znajdujące się w powietrzu pyły zawieszone (PM2.5 i drobniejsze). W krajach o niskich i średnich dochodach zanieczyszczenia te odpowiadają za 40 proc. martwych urodzeń.
Z badania dotyczącego 137 krajów świata wynika, że blisko milion martwych urodzeń na świecie przypisać można smogowi, a konkretnie narażeniu na pyły zawieszone (PM2.5 i mniejsze). Do takich wniosków doszli naukowcy z Peking University Health Science Centre, a także innych uczelni chińskich i amerykańskich. Analiza opierała się na blisko dwóch dekadach dokumentacji medycznych oraz danych nt. zanieczyszczeń w krajach o niskich i średnich dochodach.
Wyniki wspomnianych badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „Nature Communications”.
W badaniu skupiono się na mniej zamożnej części świata, ponieważ to tam dochodzi do zdecydowanej większości martwych urodzeń. Jak jednak wspomniano w podsumowaniu artykułu, wcześniej związek między jakością powietrza a liczbą martwych urodzeń stwierdzono również m.in w Europie. Co warte podkreślenia, przytaczane badanie jest pierwszą analizą o tak szerokiej skali.
Z analizy wynika, że w krajach o niskich i średnich dochodach zanieczyszczeniom powietrza drobnymi pyłami (PM2.5 i mniejszymi) przypisać można 40 proc. martwych urodzeń. Najbardziej dotkniętym krajem spośród badanych okazują się Indie. Tam rocznie to szacunkowo ok. 217 tys. przypadków. W Pakistanie to 110 tys. martwych urodzeń rocznie, w Nigerii – 93 tysiące, natomiast w Chinach – 64 tys. przypadków.
„Zanieczyszczenie powietrza jest istotne ze względu na długotrwałe i powszechne narażenie” – wyjaśnia portalowi Inverse prof. Tao Xue, główny autor badania. Naukowiec podkreśla, że szczególnie ważne jest zrozumienie wpływu PM2,5 w krajach o niższych dochodach. Tam kobiety w ciąży są bowiem narażone na znaczne poziomy zanieczyszczeń powietrza, mierząc się przy tym z wysokim ryzykiem martwego urodzenia również z innych powodów, m.in. związanych z ubóstwem.
Potencjalne przyczyny związku między smogiem a martwymi urodzeniami
Naukowcy w opublikowanej niedawno publikacji podkreślają, że ich badanie nie wyjaśnia przyczyn zaobserwowanego związku. Nie wiemy więc dokładnie, w jaki sposób pyły zawieszone wpływają na tak dotkliwe problemy w życiu płodowym. Wskazano jednak kilka potencjalnych przyczyn, które mają oparcie w literaturze naukowej. „Po pierwsze, drobne cząstki pyłów z otoczenia mogą bezpośrednio przenikać przez barierę łożyskową. I powodować niedotlenienie lub problemy o podłożu immunologicznym. Może to prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń zarodka i do urodzenia martwego płodu” – czytamy w publikacji.
Czytaj także: Cząstki sadzy odkryte w mózgach płodów
„Po drugie, stwierdzono, że ekspozycja na PM 2,5 podczas ciąży zwiększa poziom methemoglobiny u matki. Może to wywoływać stres oksydacyjny u płodu i hamować transport tlenu” – podkreślono. Wśród innych możliwych przyczyn wskazano ponadto m.in. na rozwinięcie się nieprawidłowości związanych z łożyskiem.
„Badanie o ogromnym znaczeniu dla zdrowia na świecie”
„Badanie z Peking University stwierdza, że prawie połowę martwych urodzeń w LMIC [w krajach o niskich i średnich dochodach – przyp red.] można przypisać zanieczyszczeniu powietrza pyłami PM2,5 większymi niż 10 μg/m3″ – napisała na Twitterze Nina Renshaw, szefowa działu Zdrowie w organizacji Clean Air Fund. „[Ma to] ogromne znaczenie dla poprawy zdrowia dzieci i zdrowia w wymiarze globalnym” – podkreśliła ekspertka.
Czytaj także: Słyszała od matek, żeby brać niemowlęta do centrów handlowych. Dla ich zdrowia
„To badanie jest nowatorskie. Pokazuje, że na obecnym poziomie zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do znacznej liczby martwych urodzeń na świecie” – powiedział brytyjskiemu „Guardianowi” prof. Gregory Wellenius, niezwiązany z publikacją naukowiec z Boston University. „Oceny wpływu na zdrowie, takie jak ta, zawsze opierają się na pewnej liczbie istotnych założeń. Choć nie wiadomo, jakiej części martwych urodzeń można byłoby zapobiec, poprzez znaczące zmniejszenie poziomów PM2,5, badanie stanowi uzupełnienie wielu dowodów naukowych wskazujących, że zmniejszenie poziomu zanieczyszczenia powietrza poprawiłoby zdrowie ludzi na świecie. Szczególnie wśród osób najbardziej narażonych” – podkreśla prof. Wellenius.
_
Z całością przytaczanych wyników badań można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Subbotina Anna / Shutterstock.com