Gatunek Chelonoidis phantasticus, zwany również „żółwiem olbrzymim z Fernandiny”, do niedawna znany był jedynie z jednej obserwacji w 1906 roku i przez ponad wiek uważany był za wymarły. Najnowsze badania genetyczne pozwoliły ustalić, że odkryty w 2019 roku żółw z Galapagos również należy do tego gatunku.
Wyspy Galapagos mają ważne miejsce w biologii i historii nauki. To tam Charles Darwin zaobserwował niespotykane nigdzie indziej gatunki zwierząt, co pomogło mu w formułowaniu zrębów teorii ewolucji. Wyjątkowość ta wynika z położenia wysp, na których wiele gatunków rozwijało się w odseparowaniu od przodków, żyjących np. w Ameryce Południowej. Wśród nich znajdują się liczne gatunki żółwi z rodzaju Chelonoidis, z których wiele wyginęło lub jest blisko wyginięcia. Okazuje się jednak, że Chelonoidis phantasticus, zwany również „żółwiem olbrzymim z Fernandiny”, nadal pozostaje przy życiu.
Wyniki badań genetycznych, które ostatecznie potwierdziły ten fakt, opublikowano na łamach czasopisma naukowego „Communications Biology”.
Żółw z Galapagos niewidziany przez ponad 100 lat
Gatunek ten znany był do tej pory z jednej obserwacji, jakiej dokonano w 1906 roku. Przez około sto lat uważany był za wymarły, choć od dłuższego czasu pojawiały się sygnały świadczące o tym, że na Wyspie Fernandina żyje tajemniczy gatunek żółwia. Były to m.in. ślady odchodów i obserwacje z samolotu. Ostatecznie w 2019 roku odkryto osobniczkę, która mogłaby reprezentować gatunek uznany za wymarły. Wzbudzała jednak kontrowersje, będąc znacznie mniejsza od żółwia opisanego przed stoma laty. Chelonoidis phantasticus należy bowiem do grupy żółwi nazywanych olbrzymimi.
[BOLETÍN] Tortuga encontrada en Fernandina corresponde a una especie considerada extinta hace 100 años– El proceso del…
Opublikowany przez Parque Nacional Galápagos Wtorek, 25 maja 2021
Nadzieja dla gatunków na krawędzi wymarcia
Ostatecznie wątpliwości rozwiano dopiero teraz, w oparciu o badania genetyczne. Fernanda (bo tak nazwano żółwicę, na cześć miejsca, z którego pochodzi) okazuje się być niewielkich rozmiarów ze względu na problemy z dostępem do pożywienia na odizolowanej wyspie Fernandina. Samica ma około 50 lat i na ten moment pozostaje jedyną znaną przedstawicielką Chelonoidis phantasticus pozostającą przy życiu.
Wokół odkrycia wciąż pozostaje wiele niewiadomych, co oznacza, że przed naukowcami wiele wyzwań. „Odkrycie jednego żywego okazu daje nadzieję, a także stawia nowe pytania” – komentuje w oświadczeniu Adalgisa Caccone z Yale University, współautorka badania. „Czy na Fernandinie jest więcej żółwi, które można sprowadzić do niewoli, aby rozpocząć program hodowlany? W jaki sposób żółwie skolonizowały Fernandinę i jaki jest ich ewolucyjny związek z innymi olbrzymimi żółwiami z Galapagos? – pyta naukowczyni.
„Odkrycie informuje nas o tym, że rzadkie gatunki mogą przetrwać w odizolowanych miejscach przez długi czas” – powiedział w oświadczeniu Peter Grant, profesor zoologii w Princeton Univeristy. „Ta informacja jest ważna dla ochrony przyrody. Skłania biologów do intensywniejszych poszukiwań ostatnich kilku osobników populacji, aby przywrócić je z krawędzi wymarcia” – podkreślił naukowiec.
- Czytaj również: W ciągu ostatnich 200 lat w Polsce wymarło 16 gatunków ptaków. 47 jest zagrożonych wymarciem
_
Z całością przytoczonych wyników badań można zapoznać się tutaj.
Źródła: Communications Biology, Princeton University, Parque Nacional Galápagos
Zdjęcie: FOTOGRIN / Shutterstock.com [Na zdjęciu głównym inny gatunek żółwia z Wysp Galapagos]