Kalwaria Zebrzydowska rozpoczęła testy generatora fali uderzeniowej, który pozwolić ma na interwencyjne obniżenie stężeń zanieczyszczeń powietrza pyłami zawieszonymi, czyli – potocznie mówiąc – rozbijać smog. Jest to część projektu realizowanego we współpracy z AGH w Krakowie. Niektórzy mieszkańcy narzekają na związany z testami hałas. Pojawiają się także głosy, że bardziej potrzebna jest walka ze źródłem problemu, jakim jest tzw. niska emisja.
W styczniu w Kalwarii Zebrzydowskiej w województwie małopolskim ruszyły testy urządzenia skonstruowanego na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak poinformowała gmina, działanie te są prowadzone w ramach programu „Opracowanie systemu interwencyjnej redukcji stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu”. W przypadku zagrożenia wystąpienia przekroczenia norm jakości powietrza, w okresie do 15 lutego, uruchamiany będzie generator fali uderzeniowej.
„Reasumując chodzi o rodzaj „działa”, które strzela w powietrze falami dźwiękowymi. Wystrzał z tuby generuje huk i falę uderzeniową, która wypycha smog kilkaset metrów w górę – poza zasięg nosów i płuc mieszkańców. Pył PM 10 wystrzelony w górę nie będzie już groźny dla ich zdrowia” – czytamy na stronach gminy Kalwaria Zebrzydowska.
ℹ Pierwsze testy generatora fali uderzeniowejW dniu wczorajszym (12.01) w godzinach 17:00 – 19:00 generator fali…
Opublikowany przez Gmina Kalwaria Zebrzydowska Czwartek, 13 stycznia 2022
Czy ultradźwięki mogą wystarczyć?
Czy rozwiązanie może faktycznie oczyścić powietrze? Jak informowała przed ponad rokiem AGH w Krakowie, informując o opatentowaniu urządzenia, interwencja z wykorzystaniem generatora fali uderzeniowej pozwolić ma na redukcję zanieczyszczeń powietrza. „Wstępne wyniki pracy urządzenia wskazują na średnią 20% redukcję stężenia pyłu PM10 w warstwie smogu na wysokości do 100 m (pomiary pionowe, co 1 m) w odległości 10 m od osi generowania fal uderzeniowych w cykl 11 minut składający się ze 110 eksplozji” – napisano w komunikacie uczelni. Znaczyłoby to, że urządzanie pozwala jedynie częściowo zredukować ilość zanieczyszczeń.
Czytaj także: Fioletowa plama na mapie Europy
Oczywiście nikt nie deklaruje, że generator fali uderzeniowej miałby być kluczowym rozwiązaniem dla problemu smogu w gminie Kalwaria Zebrzydowska. Jest to jedynie test, który pozwoli sprawdzić urządzenie w praktyce.
Warto jednak zauważyć, że w polskich miejscowościach wielokrotnie mamy do czynienia z dużymi przekroczeniami norm jakości powietrza. Tak dużymi, że nawet obniżenie ich poziomów o kilkadziesiąt procent nie wystarczyłoby. Za przykład może tu posłużyć wspomniana Kalwaria Zebrzydowska, gdzie przed ponad rokiem badania prowadził Polski Alarm Smogowy. Wówczas dla pyłów zawieszonych PM10 odnotowano średnie dobowe sięgające nawet 132 µg/m³, czyli wielokrotnie więcej niż rekomenduje WHO. Więcej o badaniach PAS informowaliśmy TUTAJ.
Ultradźwięki przeciw zanieczyszczeniom. Pomysł nie wszystkim się podoba
Jak informował lokalny portal WadowiceOnline.pl, nie wszystkim podoba się pomysł wykorzystywania fali przeciw zanieczyszczeniom. Niektórzy mieszkańcy narzekają na poziom hałasu. Martwiono się także o jego wpływ na zwierzęta. Portal donosi, że dźwięki były podobno słyszane w miejscowościach oddalonych o wiele kilometrów, takich jak Wysoka, Stanisław Górny, Brody, Lanckorona czy Zebrzydowice.
Zobacz także: Rok oddychania jak wypalenie 8000 papierosów. Skąd się bierze smog w małych miastach? [FILM]
Internauci pod artykułami w lokalnych mediach oraz na portalach społecznościowych zwracają uwagę, że przede wszystkim należy walczyć ze źródłem problemu. „Może czas zacząć dbać o to czym mieszkańcy palą w piecach?” – pyta jeden z komentujących w serwisie Facebook. „Zdecydowanie logicznej byłoby, gdyby z kalwaryjskich kominów nie wychodziły dymy wszelkiej maści” – zwraca uwagę jedna z Internautek.
_
Zdjęcie: SebastianPl / Shutterstock.com