Mobilna instalacja ze sztucznymi płucami odwiedziła Zabrze. To akcja Polskiego Alarmu Smogowego, która czarno na białym pokazuje czym oddychamy. W tym sezonie odwiedzi aż 63 lokalizacje. Jak wyglądają płuca ustawione w śląskiej miejscowości? Sprawdzamy!
Na czym polega inicjatywa? Dwumetrowy model ludzkich płuc jest ustawiany na rynkach i placach w różnych miejscowościach. Płuca „oddychają” zabarwiając śnieżnobiały materiał pokazując, czym na co dzień oddychamy. Taka instalacja „oddycha” przez dwa tygodnie w jednej lokalizacji. Wyniki bywają szokujące. Jak wygląda taki materiał po kilku dniach smogu widzimy na zdjęciu tytułowym. A na początku wygląda tak:
W zeszłym roku płuca wielokrotnie zabarwiły się smolistą czernią. Tak było na przykład w gminie Czerwionka-Leszczyny. Tam czarny odcień był rekordowy. Po dwóch tygodniach instalacja wyglądała tak:
Jakie powietrze w Zabrzu?
W połowie listopada inicjatywa dotarła do Zabrza. – Niestety, ale już po kilkunastu godzinach płuca zaczęły robić się szare. Dziś, po blisko tygodniu obecności w Zabrzu pokryte są szaro-czarną sadzą – mówi redakcji SmogLabu Agnieszka Rupniewska, radna miejska z Zabrza, przewodnicząca klubu radnych KO – Nowe Zabrze.
Rupniewska podkreśla, że kolor płuc nie jest dla niej zaskoczeniem. Miasto ma bowiem ma poważny problem z jakością powietrza. – Mobilne płuca zostaną w Zabrzu do końca listopada. To nie będzie zakończenie naszych działań w walce o czyste powietrze – zapewnia radna. Po zakończeniu akcji z płucami rozpocznie się kolejna kampania – „Zabrze Oddycha”.
[bafg id=”57293″]
Badania opinii publicznej w Zabrzu wskazują, że jakość powietrza to jeden z najpilniejszych tematów dla mieszkańców. – To tylko potwierdza, że wśród mieszkańców Zabrza jest wola i chęci do zmiany. Widać, że zależy im na dobrej jakości powietrza. Mieszkańcy potrzebują jednak wsparcia i pokierowania ich, jak i co zrobić. W „ekosystemie” dbania o powietrze każdy z nas ma do odegrania swoją rolę – mieszkańcy swoją, samorząd swoją i rząd swoją. Chcę zostać dobrze zrozumiana – edukacja i uświadamianie to jedno, a drugie bardzo ważne, to modernizacja i zmiana źródeł pozyskiwania ciepła – mówi nam radna Agnieszka Rupniewska.
Czytaj także: Pszczyna: Czarno na białym widać, jak fatalne jest powietrze [ROZMOWA]
Gdzie jeszcze dotrą płuca?
– Cztery lata temu w naszej pierwszej kampanii brała udział tylko jedna instalacja mobilnych płuc – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – W tym sezonie grzewczym dysponujemy już siedmioma instalacjami, które odwiedzą aż 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. Bardzo ważne w tej kampanii okazało się zaangażowanie aktywistów alarmów smogowych, społeczników i biznesu. Jedną z instalacji zbudowali uczniowie tzw. „samochodówki” – szkoły zawodowej z Wejherowa na Pomorzu.
Proces zaczerniania się instalacji można śledzić także na żywo, dzięki transmisji online:
Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania. Zachęca do ocieplenia domów, a także do wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. W sytuacji kryzysu energetycznego i niedoborów paliw rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza – podkreślają eksperci z Polskiego Alarmu Smogowego.
Mapę tegorocznej „podróży” sztucznych płuc prezentuje poniższa grafika.