Mamy do czynienia z największym wzrostem skrajnego ubóstwa od ponad 20 lat. Galopujące ceny energii i żywności dla jednych oznaczają pogłębienie biedy, a dla drugich dalsze bogacenie się. Organizacja charytatywna domaga się więc podatku od bogactwa.
Oxfam podaje, że podczas pandemii pojawiło się łącznie 573 nowych miliarderów. Był to więc najlepszy czas dla najbogatszych osób w całej dotychczasowej historii .
Ceny żywności i energii prowadzą ludzi do skrajnego ubóstwa, a miliarderom napychają kieszenie
Jak pisze The Guardian, ceny żywności, które w ciągu ostatniego roku wzrosły średnio o ponad 30 proc, prawdopodobnie spowodują biedę ponad 263 mln osób więcej, niż przed pandemią. Odpowiada to łącznej populacji Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Hiszpanii. Pod koniec roku podniosłoby to ilość osób żyjących za mniej niż 1,9 dolara dziennie do 860 mln.
Jak wynika z raportu Oxfam, fortuny rekinów biznesu z branż energii i żywności wzrosły o 453 mld dolarów. I to tylko w ostatnich dwóch latach. Za taki stan rzeczy odpowiada więc pandemia oraz wojna w Ukrainie. Organizacja donosi, że rosnące ceny produktów spożywczych spowodowały wyłonienie się 62 nowych miliarderów branży żywnościowej. To z kolei nastąpiło w ciągu roku.
Rodzina Cargill, jeden ze światowych liderów handlu żywnością, liczy już dwunastu miliarderów. Przed pandemią było ich ośmiu. Ta rodzina, wraz z trzema innymi firmami, kontroluje 70 proc. światowego rynku rolnego.
Podatek od bogactwa remedium na skrajne ubóstwo
– W czasach, gdy kolejne setki milionów ludzi boryka się ze skrajnym ubóstwem, nie ma wymówki, by rządy nie zajmowały się gigantycznymi zyskami i bogactwem, aby zapewnić, że nikt nie zostanie w tyle – powiedział Danny Sriskandarajah, dyrektor generalny Oxfam w Wielkiej Brytanii.
Jak dodał, nie da się moralnie poprzeć, że ludzie we wschodniej Afryce umierają z głodu, podczas gdy fortuny najbogatszych na świecie napędzają gwałtownie rosnące ceny żywności i energii. Oxfam wezwał więc światowych przywódców energii i żywności, przebywających na spotkaniu w Davos, do natychmiastowego wprowadzenia podatków dla najbogatszych. Ma to pomóc uporać się z największym od dwóch dekad kryzysem ubóstwa. Miałby to być „jednorazowy podatek solidarnościowy od nieoczekiwanych skutków pandemii miliarderów”, jaki wprowadzono w Argentynie. Kraj ten pozyskał dzięki temu 223 miliardy pesos, czyli 1,5 mld funtów.
Czytaj także: Kryzys żywnościowy skutkiem wojny. Są trzy sposoby, żeby go złagodzić
Stałe podatki majątkowe zmniejszą ubóstwo wśród miliardów ludzi
Kolejnym remedium na postępujące ubóstwo miałoby być wprowadzenia stałych podatków majątkowych, aby „powstrzymać skrajne bogactwo i władzę monopolistyczną”. Jak proponuje Oxfam, należy wprowadzić roczny podatek majątkowy wynoszący od 2 proc. dla milionerów do 5 proc. dla miliarderów. Pozwoliłoby to wygenerować 2,5 bln dolarów rocznie.
– To wystarczy, powiedział Oxfam, aby wyciągnąć 2,3 mld ludzi z ubóstwa, stworzyć wystarczającą ilość szczepionek dla świata i zapewnić powszechną opiekę zdrowotną oraz ochronę socjalną dla wszystkich żyjących w krajach o niskich i niższych średnich dochodach – powiedział Oxfam.
Tymczasowy podatek dla wszystkich dużych firm
Trzecim środkiem mającym pomóc w walce z ubóstwem ma być wprowadzenie tymczasowego podatku od nieoczekiwanych zysków dla wszystkich dużych firm. Nie tylko dla tych z sektorów naftowego i gazowego, jak proponuje Partia Pracy w Wielkiej Brytanii. Oxfam powiedział, że taki podatek od „tylko 32 bardzo rentownych międzynarodowych firm mógł wygenerować 104 mld dolarów przychodów w 2020 r.”.
– Tu, w Wielkiej Brytanii, podatek od nieoczekiwanych zysków od firm energetycznych byłby dobrym miejscem, aby zacząć pomagać wszystkim, którzy mają problemy z jedzeniem i ogrzewaniem swoich domów – powiedział Danny Sriskandarajah.
Postępujące ubóstwo najbardziej zagraża Afryce Północnej oraz Bliskiemu Wschodowi. W krajach takich jak np. Malawi, w ciągu ostatniego miesiąca koszt oleju spożywczego potroił się.
– Każdego dnia martwię się o to, jak nakarmię domowników, myśląc sobie: „Co powinnam dzisiaj zrobić, abyśmy mogli jeść?” – powiedziała Nellie Kumambala, nauczycielka szkoły podstawowej mieszkająca w Lumbadzi w Malawi, z mężem, dwójką dzieci i matką.
Czytaj także: „Co dziesiąty bochenek chleba jest wypiekany z ukraińskiej mąki”. Najbardziej zagrożone najuboższe państwa
Źródło: theguardian.com
–
Zdjęcie tytułowe: andrea trevisani/Shutterstock