Eksperci ostrzegają przed tzw. „pożarami zombie” w Arktyce. Obawiają się jeszcze większej skali pożarów niż rok wcześniej. Sytuacji nie sprzyja fala upałów, która dotyka region: w ostatnich dniach termometry dobijały tam nawet do 35 kresek.
„Pożarami zombie” naukowcy określają takie kataklizmy, które przetrwały zimę, tląc się pod powierzchnią śniegu, by następnie wybuchnąć z pełną mocną, gdy warunki będą sprzyjać rozprzestrzenianiu się ognia. W związku z falą upałów, która dotyka dziś szczególnie syberyjską część regionu, wśród ekspertów pojawiają się obawy dotyczące prognoz na lato. Szczególnie jeśli potwierdzą się podejrzenia o pojawiających się „pożarach zombie”.
„Jeśli tak jest, to w pewnych warunkach środowiskowych możemy zobaczyć skumulowany efekt tego, jak wyglądał zeszłoroczny sezon pożarowy w Arktyce. Wpłynie on na nadchodzący sezon i może doprowadzić do ponownego wybuchu pożarów na dużą skalę – powiedział Mark Parrington, ekspert ds. pożarów w unijnym obserwatorium Copernicus.
Czytaj także: Upał jak na Syberii. Ponad 30°C na dalekiej Północy
W wydanym kilka dni temu komunikacie Copernicus zwraca uwagę na wyjątkowo ciepły rok w syberyjskiej części Arktyki. „W Rosji odnotowano właśnie najcieplejszą zimę” – wyjaśnia Freja Vamborg z obserwatorium C3S (Copernicus Climate Change Service).
🔥We are at the start of the boreal and #Arctic wildfire season. What does an unusually warm winter mean for fire conditions and activity in the far north?
— Copernicus ECMWF (@CopernicusECMWF) May 29, 2020
Find out in this new article from the #CopernicusAtmosphere Monitoring Service➡️https://t.co/7NxTH1VkHc pic.twitter.com/6eGH8ZWbDF
„Patrząc wstecz na miniony rok, średnie temperatury w środkowej i północnej Syberii były szczególnie anormalne w porównaniu z resztą świata. Głównie dlatego, że kwiecień, luty i styczeń były tam miesiącami znacznie cieplejszymi niż średnia” – podkreśla naukowczyni.
Czytaj także: Naukowcy przewidzieli skalę pożarów w Australii
Jak podaje amerykański „The National Post”, strażnicy przyrody na Alasce odnotowali od 2005 roku 35 pożarów rozpoczętych od ognia, który przezimował głęboko w torfowiskach.
Przypomnijmy: Ubiegły rok wyróżniał się „bezprecedensową” – jak określili to meteorolodzy – skalą pożarów w Arktyce. Poza samym niebezpieczeństwem w regionie, zjawisko jest także niekorzystne w kontekście zmian klimatu. Żywioł może doprowadzić do uwalniania gazów cieplarnianych, skumulowanych w arktycznej glebie. Więcej na ten temat pisaliśmy m.in. tutaj.
Are these 'zombie' fires? As the snow melted in Arctic Siberia last week, a number of fires have been detected by satellites. Did these fires smoulder through the winter after widespread #wildfires last summer? [short thread 1/5] 🔥🧟 pic.twitter.com/3jYoHm7a0c
— Dr Thomas Smith 🔥🌏 (@DrTELS) May 6, 2020
_
Zdjęcie: Shutterstock/Hryshchyshen Serhii