Udostępnij

Eksploatacja dna morskiego musi jeszcze poczekać

01.09.2023

Na ten rok planowano pierwsze komercyjne wydobycie rud metali spod dna morskiego na Oceanie Spokojnym. Zajmujące się wydobyciem rud metali firmy miały w lipcu tego roku otrzymać zielone światło do realizacji swoich przedsięwzięć. Chodzi o strefę morską zwaną jako Clarion-Clipperton. Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ISA), która wydaje pozwolenie na wydobycie metali, kilka tygodni temu stwierdziła, że potrzebuje więcej czasu na sfinalizowanie zasad morskich prac górniczych.

Oceaniczne dno kryje wiele skarbów tak samo jak obszary lądowe. Jednym z takich atrakcyjnych dla przemysłu górniczego miejsc jest pacyficzna strefa morska zwana Clarion-Clipperton (CCZ). Znajdujące się tam złoża rud metali mogą posłużyć m.in. rozwojowi sektora odnawialnych źródeł energii, w tym produkcji samochodów elektrycznych. Niezależnie od szlachetności celu, firmy zajmujące się wydobyciem muszą mieć pozwolenie, by mogły legalnie eksploatować dno morskie. Chodzi tu o obszar, który znajduje się na wodach międzynarodowych, a nie należących do strefy ekonomicznej danego państwa.

El dorado na dnie morskim wstrzymane

 class=
Ilustracja. Grafika przedstawiająca państwa, które od czerwca 2022 roku do lipca 2023 podpisały się pod zakazem komercyjnej eksploatacji dna morskiego. Deep Sea Conservation Coalition

Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ISA) pod naciskiem głównie ze strony organizacji ekologicznych oświadczyła, że na razie jeszcze nie będzie można tam prowadzić działań górniczych. Jak stwierdzili, potrzebują dodatkowy czas na sfinalizowanie zasad wydobycia. „Wszyscy zjednoczyliśmy się w naszym zaangażowaniu w zapewnienie ochrony oceanu. Kontynuujemy pozytywne postępy w pracach nad projektem Regulaminu Eksploatacji, w tym na ostatniej sesji Rady. Musimy nadal wykorzystywać tę dynamikę, aby ukończyć odpowiedni system regulacyjny. Dzięki solidnym prawom i podejmowaniu decyzji opartych na nauce możemy zapewnić skuteczną ochronę naszego środowiska morskiego, a także zrealizować wizję UNCLOS dotyczącą wspólnego dziedzictwa ludzkości”, stwierdziła Alex Herman, komisarz ds. minerałów dna morskiego Wysp Cooka. UNCLOS, to Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza, która została podpisana w 1982 roku.

Sprzeciw wobec wydobycia zgłaszają nie tylko organizacje pozarządowe, których celem jest stać na straży ochrony przyrody. Oponentami są także rządy państw, które należą do ISA i nie chcą, by dno morskie było eksploatowano przez firmy górnicze. Pod moratorium wzywającym do zakazu lub przynajmniej wstrzymania eksploatacji dna morskiego podpisało się 21 państw. Nawet takie koncerny jak BMW nie chcą, by ich pojazdy zawierały części zbudowane z minerałów pochodzących z dna morskiego.

Argumenty stron

Taka decyzja ze strony ISA najbardziej wpłynie na specjalizującą się w górnictwie morskim Metals Company. To kanadyjski start-up, który połączył siły z małym wyspiarskim Nauru, aby uzyskać pierwszą licencję na wydobycie rud metali spod dna morskiego na Pacyfiku. Metals Company wydobycie rud metali argumentuje tym, że minerały pomogłyby w dojściu do neutralności klimatycznej. Jak uważa, co zresztą jest słuszne – największym zagrożeniem dla oceanów jest globalne ocieplenie. Ale nie tylko ono.

Nie wiadomo jak duże może być opóźnienie. Obecnie trwają swoiste manewry między przeciwnikami wydobycia a tymi, którzy chcą rozpocząć wydobycie w najbliższym możliwym czasie. Wysiłki mające na celu opóźnienie rozpoczęcia wydobycia były prowadzone przez kraje takie jak Kostaryka, Chile i Francja. Te trzy narody wezwały inne kraje członkowskie ISA, aby zgodziły się, że żadne zezwolenie pozwalające na wydobycie na wodach międzynarodowych nie powinno zostać wydane, dopóki przepisy nie zostaną sfinalizowane. Organizacja zgodziła się, że nastąpi to najwcześniej w 2025 roku.

„Jesteśmy po stronie oceanu”, powiedziała Gina Guillén Grillo, kostarykańska przedstawicielka w ISA. „Wiemy, że nie ma wystarczającej wiedzy naukowej. Rozpoczęcie teraz byłoby katastrofą”. Gerard Barron, dyrektor naczelny Metals Company, powiedział, że pozostaje optymistą, że jego firma wraz z rządem Nauru uzyskają szybko zgodę na realizację prac górniczych CCZ.

Metals Company będzie teraz dążyć do tego, by uzyskać poparcie swojego przedsięwzięcia w innych krajach. Firma będzie dążyć do przekonania ich, że wydobycie z dna oceanicznego jest lepsze dla środowiska niż wydobycie odkrywkowe w miejscach takich jak Indonezja czy Kongo. W tym wyżej wymienionych krajach na szeroką skalę wydobywa się metale takie jak nikiel, kobalt i miedź. W tym czasie ISA będzie prowadzić pracę nad określeniem norm środowiskowych, a także stawek opłat licencyjnych, które będą płacone przez wykonawców robót wydobywczych. „Mam nadzieję, że uda nam się dotrzymać harmonogramu”, powiedział Barron.

Zagrożone środowisko

CCZ to morski obszar, który liczy ponad 4 mln km2, znajduje się między Hawajami i Meksykiem. To bogaty w życie morskie obszar. A jak donoszą ostatnie badania, zmiany klimatyczne mogą spowodować, że w tym regionie wzrośnie liczebność tuńczyków. Zmiany klimatyczne spowodują, że te duże ryby przeniosą się w chłodniejsze wody Pacyfiku, a takimi będzie właśnie obszar CCZ. Badacze szacują, że do połowy wieku populacja tuńczyków wzrośnie o 21 proc. To pozornie oczywiście dobra wiadomość, a tym bardziej zła z punktu widzenia wydobycia metali z dna morskiego.

Ponadto taka sytuacja doprowadzi też do konfliktu interesów między rybakami a górnikami. Stawką będzie los gatunku, jakim jest tuńczyk. Wiadome jest to, że górnictwo morskie niesie za sobą wiele zagrożeń. Warto więc tu zaznaczyć, że ponad 700 oceanologów i innych przedstawicieli nauki z całego świata podpisało się pod swoim moratorium.

„Ogromna liczba niewiadomych”

Środowisko morskie, a szczególnie związane z dnem morskim, to obszar, o którym wciąż mało wiemy. Szczególnie w kontekście zmian klimatycznych, jak i wpływu górnictwa na ekosystem. Zajmujący się ekologią, prof. David Schoemanz z Uniwersytetu Słonecznego Wybrzeża powiedział, że odkrycia pokazują „ogromną liczbę niewiadomych” wokół górnictwa głębinowego. „Myślę, że głównym punktem, o którym tu mowa, jest to, że rozważamy rozpoczęcie działalności wydobywczej w środowisku, którego nie do końca rozumiemy. Byłoby to problematyczne, gdybyśmy mogli łatwo obserwować i rozumieć związane z tym skutki, tak aby koszty mogły być internalizowane przez podmioty osiągające zyski. Ale w tym przypadku obserwacja jest prawie niemożliwa, a narzędzia legislacyjne są złożone i często ze sobą sprzeczne”, wyjaśnił Schoemanz.

Autorzy badania stawiają pytania dotyczące zarządzania wodami morskimi i przejrzystością działań ISA. Twierdzą, że ISA poświęciła dotąd niewiele uwagi na aspekty związane z monitorowanie i przestrzeganiem przepisów górniczych. „To badanie podkreśla złożone interakcje między zmianą klimatu a górnictwem głębinowym oraz ich wpływ na różnorodność biologiczną mórz i społeczeństwo ludzkie. Zwłaszcza społeczności w regionach przybrzeżnych i wyspiarskich”, powiedziała dr Corinna Breusing z Uniwersytetu Rhode Island.

Prędzej czy później pełnoskalowe górnictwo morskie na wodach międzynarodowych ruszy. I będzie to kwestia lat, a nie dekad. Przyparta do muru cywilizacja będzie musiała sięgnąć po nowe źródła, nawet jeśli zajdą znaczące postępy w recyklingu.

Zdjęcie: Shutterstock/Rich Carey

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.