Najnowszy raport organizacji Health and Environment Alliance (HEAL) zwraca uwagę na zdrowotne i ekonomiczne skutki emisyjności polskiej energetyki węglowej. Z dokumentu wynika, że pozostawanie przy węglu do 2049 roku oznaczać może nawet 34 tys. dodatkowych zgonów w tym czasie. To także tysiące przypadków chorób i utraconych dni pracy. Jeśli jednak węgiel zniknąłby z naszej energetyki do 2030 roku, zaoszczędzić moglibyśmy nawet 273 mld złotych.
Choć energetyka węglowa nie jest głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza w Polsce, to jej emisyjność nie jest obojętna dla naszego zdrowia, życia, a także dla naszej gospodarki. Do takich wniosków można dojść po lekturze najnowszego raportu organizacji Health and Environment Alliance (HEAL).
Sprawdzono w nim, jak wspomniane koszty mogłyby zostać zminimalizowane za sprawą różnych scenariuszy odejścia od węgla w energetyce: do 2030, 2035 oraz 2049 roku. Wniosek? Z punktu widzenia naszego życia, zdrowia, a także kosztów związanych z jego uszczerbkiem, dekarbonizacja powinna przebiegać możliwie jak najszybciej.
Raport przygotowany przez HEAL nosi tytuł „Szkodliwy węgiel. Jak rezygnacja ze spalania węgla poprawi stan zdrowia publicznego w Polsce?”.
Elektrownie węglowe nie są głównym źródłem smogu. I tak wpływają jednak na nasze zdrowie
Raport HEAL zwraca uwagę na skutki zdrowotne zanieczyszczeń powietrza pochodzących z energetyki węglowej, a także koszty generowane wskutek ich emisji. Chodzi o główne monitorowane w Polsce zanieczyszczenia powietrza: pyły zawieszone PM2.5 i PM10, dwutlenek azotu oraz ozon.
„Niestety, elektrownie węglowe pozostają istotnym źródeł zarówno emisji gazów cieplarnianych, jak i zanieczyszczeń powietrza. Nie są głównym winowajcą, jeśli chodzi o smog w Polsce, jednak biorąc pod uwagę całość emisji stanowią poważne zagrożenie dla naszego zdrowia. Powinniśmy jak najszybciej zrezygnować ze spalania szkodliwego węgla we wszystkich sektorach – w tym w energetyce. Najszybszy scenariusz odejścia od paliw kopalnych zapewni najmniejsze szkody zdrowotne i znaczną oszczędność kosztów” – komentuje w oświadczeniu Weronika Michalak, dyrektorka organizacji HEAL Polska.
- Czytaj także: Odejście od węgla to “nowe, rozwojowe i dobrze płatne etaty dla setek tysięcy Polaków”
Tempo dekarbonizacji ma znaczenie. W grze nawet 34 tys. dodatkowych zgonów
W raporcie uwzględniono trzy scenariusze odejścia od węgla w energetyce. Pierwszy z nich, najbardziej optymistyczny, zakłada wygaszenie wszystkich polskich elektrowni węglowych do 2030 roku. Wówczas, w porównaniu z najmniej ambitnym scenariuszem, udałoby się uniknąć 30 087 przedwczesnych zgonów do 2049 roku. To ponadto szansa na to, byśmy ustrzegli się 494 399 przypadków objawów astmy u dzieci z powodu narażenia na pył PM10, a także ponad 24 tys. hospitalizacji z chorobami układu krążenia i układu oddechowego z powodu drobniejszych pyłów PM2.5.
Choć scenariusz ten wiąże się z wystąpieniem nawet 9 tys. zgonów i kosztów zdrowotnych wynoszących ok. 148 mld złotych, oznaczałby on oszczędności w wysokości 273 mld złotych (względem scenariusza odejścia od węgla w energetyce dopiero w 2049 roku).
„Odejście od węgla do 2030 roku to potrzebny krok, aby odpowiednio zadbać o zdrowie ludzi, ale również to kluczowa decyzja, żeby spełnić wytyczne polityki klimatycznej UE i Porozumienia Paryskiego” – mówi w oświadczeniu Anne Stauffer, wicedyrektorka i kierowniczka strategiczna HEAL. „Musimy wreszcie skończyć ze sztucznym podtrzymywaniem przy życiu zanieczyszczającego sektora węglowego i zmuszaniem ludzi do płacenia za to swoim zdrowiem. Dlatego Polska, zanim dostanie jakiekolwiek środki unijne, powinna spełnić warunek wyznaczenia ambitnej i przejrzystej ścieżki odejścia od węgla” – podkreśla Stauffer.
Wraz z wydłużeniem obecności węgla w polskiej energetyce, rośnie szacowana liczba zgonów i hospitalizacji związanych z emisjami zanieczyszczeń powietrza. Scenariusz dekarbonizacji do 2035 roku oznacza blisko blisko 14,5 tys. dodatkowych zgonów. Odejście od węgla dopiero w 2049 roku to z kolei blisko 34 tys. przedwczesnych zgonów wynikających z obecności w powietrzu zanieczyszczeń z energetyki do tego czasu.
Zanieczyszczenia powietrza z elektrowni węglowych
Jak już wspominaliśmy, energetyka nie jest głównym źródłem zanieczyszczeń powietrza w Polsce, którym przypisuje się zwykle ok. 40-50 tys. przedwczesnych zgonów rocznie, a według niektórych badań nawet dwukrotnie tyle. Głównym winowajcą jest tzw. niska emisja, czyli spalanie paliw stałych w domowych kotłach.
Jednak i w przypadku energetyki węglowej oddziaływanie to jest znaczące, czemu dowodzą powszechnie stosowane metody oceny wpływu emisji zanieczyszczeń na zdrowie.
„Kalkulacje przedstawione w raporcie oparte są na danych emisji zanieczyszczeń powietrza dla polskich elektrowni i elektrociepłowni za rok 2019. Zostały one zaczerpnięte z przemysłowej bazy danych EEA Industrial Reporting Database. Polski rząd raportuje tam oficjalne roczne dane dotyczące emisji z tych obiektów” – mówi SmogLabowi Weronika Michalak, dyrektorka organizacji HEAL Polska.
„W obliczeniach zastosowano najpowszechniejsze podejście do badania wpływu emisji zanieczyszczeń powietrza na zdrowie. To metoda 'ścieżki wpływu’, która śledzi zanieczyszczenie powietrza pochodzące z emisji z badanych źródeł, poprzez dyspersje i chemiczną przemianę emisji, aż po wynikające z nich poziomy zanieczyszczenia w różnych lokalizacjach, narażenie populacji, wynikający z tego rosnący wpływ na zdrowie, a ostatecznie całkowity wpływ na zdrowie na poziomie populacji” – komentuje dla nas Michalak.
- Czytaj także: Zatrudnienie w górnictwie wzrosło o pół tysiąca w miesiąc. Dłuższa perspektywa nie pozostawia złudzeń
Polska energetyka i węgiel
W raporcie zwrócono uwagę, że Polska to najbardziej uzależniony od węgla w energetyce kraj Unii Europejskiej. Według danych z listopada 2022 roku, w polskiej energetyce zainstalowanych jest 60,1 GW mocy wytwórczych. Z tego 36 GW stanowiły konwencjonalne elektrownie węglowe. W 2021 roku obiekty opalane węglem wyprodukowały 72,4 proc. energii elektrycznej w kraju.
Zwrócono przy tym uwagę na zbyt powolne tempo zmian, pomimo obowiązywania polityki klimatycznej UE oraz tego, że instalacje OZE stają się coraz tańsze. Powodów do dekarbonizacji jest przy tym więcej. W komunikacie dotyczącym publikacji raportu podkreślono, że wojna w Ukrainie i wynikające z niej embargo na import paliw kopalnych z Rosji obnażyły wrażliwość polskiego sektora energetycznego. W dużym stopniu bowiem opierał się on na surowcach sprowadzanych z zagranicy.
_
Z całością przytaczanego raportu Health and Environment Alliance można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Doin / Shutterstock.com