Międzynarodowe badania wskazują, że ilość zanieczyszczeń plastikowych, które trafiają do oceanów, może się potroić w ciągu najbliższych 20 lat. Przemyślane i skoordynowane działania mogą jednak ograniczyć problem nawet o blisko 80 procent – twierdzą naukowcy, którzy wyniki swoich prac opublikowali w „Science”.
Międzynarodowy zespół naukowców przyjrzał się skali zanieczyszczeń plastikowych w perspektywie między 2016 a 2040 rokiem, uwzględniając możliwe strategie walki z problemem. Z ustaleń badaczy wynika, że do znaczącego zmniejszenia ilości plastiku, który trafia do oceanów, potrzebne są skoordynowane działania. Muszą one dotyczyć nie tylko tego, co dzieje się z odpadami, ale i sektora produkcji.
Czytaj także: “Więcej masek niż meduz”. Odpady “pandemiczne” zaśmiecają Morze Śródziemne
A ograniczenie ilości zanieczyszczeń plastikowych to zdecydowanie gra warta świeczki: badania wykazały, że jeśli nie zostaną podjęte żadne działania, do 2040 roku ilość plastiku trafiającego do oceanu wzrośnie z 11 milionów ton rocznie do 29 milionów ton. Według naukowców odpowiada to niemal 50 kilogramom plastiku na każdy metr linii brzegowej na całym świecie.
Wyniki analiz zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym „Science„.
Potrzeba skoordynowanych działań
Oprócz scenariusza, według którego nie zostaną podjęte żadne znaczące interwencje, naukowcy przeanalizowali cztery inne możliwości, według których sytuacja jest bardziej optymistyczna. „Nie ma jednego rozwiązania problemu zanieczyszczenia oceanów plastikiem, ale dzięki szybkiemu i skoordynowanemu działaniu możemy powstrzymać falę odpadów” – mówi współautor badań, Tom Dillon z The Pew Charitable Trusts.
Czytaj także: W Rowie Mariańskim odkryto skorupiaka, a w nim…mikroplastik. Nazwano go E. plasticus
Drugi ze scenariuszy koncentruje się na działaniach, które mają nie dopuścić do tego, by plastik trafiał do środowiska, a do przeznaczonych do tego miejsc. Trzeci opiera się na promowaniu recyklingu, zamiast składowania lub utylizacji odpadów plastikowanych, natomiast czwarty – na zastępowaniu opakowań plastikowych innymi, np. z materiałów biodegradowalnych lub wielokrotnego użytku.
Naukowcy wyliczają, że najbardziej skutecznym scenariuszem jest jednak piąty, łączący w sobie wszystkie wspomniane strategie. Takie działanie może zredukować ilość plastiku trafiającego do oceanów w roku 2040 nawet o blisko 80 procent. Tymczasem scenariusz skupiający się na recyklingu – poprzez zwiększenie skali zbiórki, wzmocnienie infrastruktury służącej recyklingowi i projektowanie produktów pod kątem przetworzenia plastiku – ma szanse doprowadzić do redukcji o niespełna 40 procent.
Czytaj także: Przez pandemię pakujesz zakupy w jednorazowy plastik? Według naukowców niepotrzebnie
Naukowcy zwracają uwagę, że współcześnie w debacie publicznej najczęściej pojawia się dyskusja skupiona albo na zastępowaniu plastiku innymi materiałami, albo na recyklingu. „Nasze badanie pokazuje, że jest to fałszywa dychotomia. Okazuje się, że nie możemy ograniczyć, poddać recyklingowi ani wyeliminować zanieczyszczenia plastikiem. Żadna z pojedynczych strategii interwencji sama w sobie nie może zmniejszyć ilości plastiku, która rocznie dostawać się będzie do oceanów w 2040 roku, poniżej poziomu z 2016 roku” – mówi dr Arturo Castillo Castillo z Imperial College London, współautor badań.
_
Z pełnymi wynikami badań, w tym przeanalizowanymi scenariuszami, można zapoznać się tutaj. Szerzej swoje ustalenia naukowcy opisali w raporcie „Breaking the Plastic Wave: Top Findings for Preventing Plastic Pollution„, dostępnym tu.
Zdjęcie: Shutterstock/Mr.anaked