Młodzieżowy Strajk Klimatyczny wyszedł na polskie ulice pod hasłem „Protestu tysięcy miast”. W ten sposób polscy uczniowie postanowili przyłączyć się do międzynarodowej akcji organizowanej w przeddzień szczytu klimatycznego ONZ w Nowym Jorku. Na całym świecie demonstruje w piątek około czterech tysięcy miast.
Wielkie wagary czy historyczna mobilizacja? Dla niektórych młodych krakowian dzień Protestu Tysięcy Miast był na pewno okazją do opuszczenia lekcji. Przechodząc przez plac przed Muzeum Narodowym w Krakowie najpierw odniosłem wrażenie, że „wagarowiczów” może być więcej. „Dobra, zimno jest, możemy już stąd iść” – podsłyszałem w rozmowie dwóch nastolatek.
Od strony ulicy tłoku nie było, mało kto skandował. Dalej tłum jednak gęstniał, a wraz z nim poziom zaangażowania uczestników krakowskiej manifestacji. Na transparentach widać było hasła po polsku i angielsku. Jeden z nich przedstawiał rysunek Shreka rozpaczliwie wołającego: „Zostawcie mi moje bagno!”. „Tak naprawdę zrobiliśmy te banery dziś rano, dość spontanicznie. Ten ze Shrekiem rzeczywiście cieszy się największym zainteresowaniem.” – mówią mi autorzy baneru. Dlaczego zdecydowali się strajkować? Bo to ich pokolenie najbardziej odczuje konsekwencje kryzysu klimatycznego. Wierzą w to, że ich sprzeciw ma znaczenie, a im głośniej będą krzyczeć – tym większa szansa, że usłyszą ich politycy.
A najgłośniej było na schodach przy wejściu do gmachu MNK. „Pokrzyczymy teraz w języku międzynarodowym, bo przecież to międzynarodowy strajk. What do we want? Climate justice. When do we want it? Now!” zawiadował tłumem jeden z uczestników demonstracji. Odpowiadało mu na oko kilkaset osób. Ilu mogło być wszystkich? Na pewno ponad tysiąc. Zaraz potem wszyscy zbierają się do wyjścia na Rynek Główny i dalej – przed siedzibę Wojewody. Do marszu młodzież zagrzewały utwory Rage Against The Machine i Beastie Boys. A to ciekawe, bo muzycy tych formacji często są starsi nawet od rodziców strajkujących. „Najpierw natura, potem matura” – skandowali maszerujący przechodząc przez ulicę Piłsudskiego, prowadzącej na Stare Miasto i do Rynku. Marsz przeszedł w końcu przed siedzibę Wojewody.
Halo politycy? Młodzi mają pytanie #strajkklimatyczny pic.twitter.com/1Q9lncrH77
— Agnieszka Suchecka???? (@Fraska3) 20 września 2019
O wiele więcej osób wybrało się na warszawską demonstrację. W stolicy widać o wiele więcej transparentów Extinction Rebellion – jednej z najbardziej radykalnych organizacji walczących o ochronę klimatu. Przy Pałacu Kultury stanęły namioty Miasteczka Klimatycznego, gdzie do przyszłego piątku będzie można wziąć udział w wykładach, warsztatach czy projekcjach filmowych i dowiedzieć się więcej na temat walki o klimat. Na miejscu widać też instalacje artystyczne – na przykład scięty pień drzewa z oznaczeniem pomnika przyrody. W ciągu przemarszu powstała również strefa dziecięca. Najmłodsi, razem ze swoimi opiekunami, trzymali w rękach transparent: „Dzieci i ryby mają głos”. „Wasza bierność, nasza złość” – skandowali uczestnicy pochodu. Organizatorzy szacują, że mogło ich być nawet 10 tysięcy.
Strajkujemy! Polska powinna odejść od węgla do 2030 roku żebyśmy mieli jakąkolwiek szansę uniknięcia kryzysu klimatycznego #ClimateStrike #strajkklimatyczny pic.twitter.com/4ehJyp5EPt
— Paweł Czyżak (@paczyzak) 20 września 2019
Hashtagi #climatestrike i #strajkklimatyczny około jedenastej osiągnęły szczyt listy najlepiej „trendujących” na tweeterze. W mediach społecznościowych pokazali się też popierający Młodzieżowy Strajk Klimatyczny politycy, którzy chętnie podłączają się pod zdobywający popularność temat. Organizatorzy demonstracji podkreślają jednak, że ich działania są i zawsze pozostaną apolityczne.
kolejny cudny baner z Wrocławia #strajkklimatyczny pic.twitter.com/hQYw97NCsr
— oksymoron? (@melanchujniaa) 20 września 2019
Marsze odbyły się też w innych wielkich miastach – kilkutysięczne tłumy opanowały centrum Poznania, Wrocławia czy Gdańska. Ważniejsze jest jednak chyba zaangażowanie mniejszych miejscowości. W Ostródzie protestujący odśpiewali „Kolorowy wiatr” z „Pocahontas” przed budynkiem Starostwa Powiatowego. Około 500 osób strajkowało w Lesznie. Młodzi zorganizowali się nawet w Lubaszu – miejscowości liczącej mniej niż 3000 mieszkańców. Niektóre z demonstracji – jak ta w Bielsku-Białej i Koninie – zaplanowane są na piątek 27 września. W sumie na ulice postanowili wyjść młodzi z ponad 60 miejscowości.
Zaraz po strajku w Warszawie zaczął padać grad. Nie wiem jak lepiej (gorzej?) podsumować absurdalne zmiany klimatyczne na świecie #strajkklimatyczny #StrajkDlaKlimatu pic.twitter.com/zmPeFXe3Db
— ???? (@inesvisual) 20 września 2019
Młodzi żądają od polityków natychmiastowego przyjęcia stanu kryzysu klimatycznego i zaakceptowanie ustaleń raportu Międzyrządowego Panelu do spraw Zmian Klimatu z listopada 2018. Domagają się też ujęcia tematyki związanej z globalnym ociepleniem w programach nauczania. Wzywają ponadto do stworzenia eksperckiej, niezależnej od rządu Rady Klimatycznej.
Piątkowe protesty zapoczątkowały „Tydzień dla Klimatu”, podczas którego czeka nas wiele wydarzeń związanych z ekologią i walką z emisjami gazów cieplarnianych. W przyszły piątek swoje działania zainauguruje z kolei Extinction Rebellion. Organizacja zapowiada „Tydzień Rebelii” i akcje nieposłuszeństwa obywatelskiego. Jakie? Tego działacze na razie nie wyjawiają.