Analiza najwyższych stężeń rocznych oraz stacji o największej liczbie dni gdy przekroczone zostało dopuszczalne stężenie dobowe PM10 wskazuje, że większość stacji o najgorszych wynikach położona jest w Polsce południowej. Za wysoce negatywny należy uznać fakt, że odnotowywane wyniki znacznie przekraczają normę – szczególnie w przypadku stężeń dobowych. Przy dozwolonych 35 dniach gdy dobowe stężenie PM10 przekracza 50 µg/m3, wiele polskich miast i miasteczek osiąga wynik powyżej 100 takich dni. Co więcej są to często stężenia bardzo wysokie, sięgające 200 µg/m3, a nawet 300 µg/m3. Warto również zauważyć, że najwyższe stężenia, zarówno jeśli chodzi o średnią roczną, jak i liczbę dni z przekroczeniem normy dla stężenia dobowego, odnotowuje się nie tylko w dużych miastach, ale również w mniejszych miasteczkach. Świadczy to, że problem zanieczyszczonego powietrza to nie tylko problem aglomeracji miejskich. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że głównym źródłem emisji pyłu PM10 w skali kraju są domowe instalacje grzewcze: kotły i piece na węgiel oraz drewno, a także kominki.
PYŁ ZAWIESZONY PM2,5
Równie niepokojącą sytuację można zaobserwować jeśli chodzi o drobniejszą frakcję pyłu PM2,5 jest szczególnie niekorzystne dla zdrowia, gdyż ze względu na mały rozmiar, jego cząstki mogą docierać do pęcherzyków płucnych, skąd mogą dalej przenikać do krwiobiegu.
Dyrektywa CAFE nakłada jedynie normę dla stężenia średniorocznego i wynosi ona 25 µg/m3; ani w prawie wspólnotowym, ani w prawie polskim nie ustanowiono normy dobowej. Wytyczne WHO1 mówią jednak, że dobowe stężenie PM2,5 nie powinno przekraczać 25 µg/m3 (i to nie częściej niż trzy dni w roku), zaś stężenie roczne nie powinno być wyższe niż 10 µg/m3. Zatem, tak jak w przypadku PM10, również dla PM2,5 wytyczne WHO są bardziej rygorystyczne niż obowiązujące w Polsce i na poziomie UE prawo.
Mapa zanieczyszczenia pyłem PM2,5 w Europie wyraźnie pokazuje, że Polska, szczególnie Polska południowa, znajduje się wśród regionów borykających się z najwyższymi średniorocznymi stężeniami pyłu PM2,5. Duża liczba stacji, na których odnotowano przekroczenia występuje również w północnych Włoszech. Ciemnoczerwone punkty obrazują stacje, na których roczne stężenie pyłu PM2,5 znacznie przekroczyło normę i osiągnęło ponad 30 µg/m3. Jasnoczerwone punkty to stacje, gdzie stężenie przekroczyło dopuszczalny poziom 25 µg/m3 ale było poniżej 30 µg/m3. Punkty żółte, jasnozielone oraz ciemnozielone to stacje, gdzie stężenie nie przekroczyło normy.
Gdy przyjrzymy się stacjom o najwyższych średniorocznych stężeniach pyłu PM2,5 w Europie, będą to stacje z krajów Europy Środkowo Wschodniej, głównie z Polski. Warto zauważyć, że wśród europejskich liderów znajdziemy nie tylko duże miasta, jak np. Kraków czy Katowice, ale również mniejsze miejscowości, takie jak: Vernovice, Bohumin czy Godów oraz średnie jak Przemyśl czy Nowy Sącz. Wynika to z tego, że dominującym źródłem pyłu PM2,5 w Polsce są domowe instalacje grzewcze: kotły i piece na węgiel oraz drewno, a także kominki. Również opublikowany niedawno WHO nie pozostawia wątpliwości: na 50 miast o najwyższym stężeniu PM2,5 w UE, aż 33 to miejscowości z Polski.
Na 46 stref, na które podzielona jest Polska w celu oceny jakości powietrza, mniej niż połowa stref, w sumie 22, uzyskała klasę A – w tych strefach nie przekroczono normy dla średniego rocznego stężenia pyłu PM2,5. Niestety w takiej samej liczbie stref (22) norma ta została przekroczona i otrzymały one klasę C. Dwie strefy sklasyfikowano jako B – tam stężenie przekroczyło normę o 1 µg/m3, co było dozwolone gdyż 2014 był ostatnim rokiem przejściowym przed ostatecznym wejściem w życie normy 25 µg/m3. Sytuacja ta nie uległa zmianie w przeciągu ostatnich lat – w 2011 roku klasę A posiadało 19 stref, w 2012 roku 21 stref, a w 2013 roku 22 strefy.
Analiza najwyższych stężeń średniorocznych osiąganych na stacjach monitoringu powietrza w Polsce wskazuje, że największy problem występuje w województwach południowych i centralnych. Odnotowywane stężenia są wysokie i występują nie tylko na stacjach posadowionych w pobliżu arterii komunikacyjnych, ale także na stacjach oddalonych od intensywnego ruchu samochodowego. Na wszystkich stacjach o dziesięciu najwyższych stężeniach rocznych PM2,5 norma WHO (10 µg/m3) została przekroczona aż trzykrotnie.
Anna Dworakowska
Udostępnij