Joke Schauvliege – minister środowiska we flamandzkim rządzie – w zeszłym tygodniu twierdziła, że według państwowych służb szkolne protesty w obronie klimatu są kierowane przez nieznane, obce siły. Po zdementowaniu informacji przez belgijski wywiad podała się do dymisji.
Jak informuje „The Guardian” – minister środowiska w rządzie Flamandii – wchodzącej w skład Belgii – zasugerowała podczas spotkania z rolnikami, że protesty młodzieży nie są ich inicjatywą, lecz są inspirowane z zewnątrz.
„Wiem, kto stoi za tym ruchem, zarówno niedzielnymi demonstracjami, jak i wagarowiczami” – mówiła Schauvliege. „Powiedziały mi to również służby bezpieczeństwa państwa. (…) Demonstracje klimatyczne to więcej niż spontaniczne działania solidarności z naszym klimatem „.
Krytyka słów minister
Wypowiedź ta została skomentowana przez belgijskie służby bezpieczeństwa, które oświadczyły, że o niczym nie informowały minister. Schauvliege, choć początkowo starała się bronić swojego stanowiska, ostatecznie złożyła rezygnację z pełnionego stanowiska.
Sprawę skomentowała Anuna De Wever – 18-letnia uczennica, jedna z inicjatorek protestów w Belgii: „To bardzo dziwne, że minister może kłamać na ten temat. To nieprawda. Czy możemy przestać wątpić w ruch?”.
„Zarzut ministra jest obrazą autentycznego zaangażowania tak wielu młodych ludzi” – napisano w oświadczeniu organizacji Youth for Climate, której założycielką jest De Wever.
Protesty młodzieży
Szkolne protesty w obronie klimatu trwają w Belgii od kilku tygodni. Największy do tej pory marsz, który odbył się dwa tygodnie temu w Brukseli, zgromadził 35 tysięcy uczestników.
Greta Thunberg, uważana za inicjatorkę i symbol protestów młodzieży, rozpoczęła swoją działalność przed szwedzkim parlamentem, gdzie domagała się realizacji postanowień porozumienia paryskiego. Rozpoznawalność zyskała m.in. dzięki wystąpieniom w ramach konferencji klimatycznej ONZ w Katowicach oraz w Davos.
W zeszły piątek do młodzieżowego protestu dołączyli także młodzi Brytyjczycy.
Źródło: The Guardian
Zdjęcie: Shutterstock/Alexandros Michailidis