Od poniedziałku 1 lipca 2024 r. w stolicy działa Strefa Czystego Transportu (SCT). Nowe przepisy mają poprawić jakość powietrza i zdrowia mieszkańców poprzez ograniczenie wjazdu pojazdów o wysokiej emisji spalin. Polski Alarm Smogowy rozpoczyna kampanię promującą Strefę, w której uczestniczą aktorzy Julia Kamińska i Mateusz Janicki.
Zgodnie z uchwałą Rady Miasta, SCT obejmie centralne dzielnice Warszawy: Śródmieście oraz część Pragi i Woli. Aż do 2028 roku nowe przepisy nie będą dotyczyć osób zameldowanych i płacących podatki w Warszawie. Wprowadzone regulacje dotyczyć będą w pierwszym etapie stosunkowo niewielkiej liczby pojazdów.
Urząd Miasta szacuje, że tylko około 3 proc. pojazdów w Warszawie nie spełnia obecnych wymogów SCT. Zakaz wjazdu do Strefy obejmuje samochody benzynowe starsze niż z 27 lat oraz diesle starsze niż 19 lat. Dodatkowo – połowa z tych pojazdów kwalifikuje się do wyłączeń od zasad obowiązujących w Strefie – m.in. osoby w wieku 70+ oraz osoby z niepełnosprawnością. Wymogi SCT będą zaostrzane co dwa lata, dopuszczając do wjazdu pojazdy z coraz wyższymi normami emisji.
164 punkty pomiaru spalin w stolicy. Wszystkie przekroczyły normy
– Dobrze, że strefa powstała – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). – Chociaż szkoda, że mamy aż tyle wyjątków i wyłączeń z ogłoszonych właśnie ograniczeń. Mamy teraz czas na dostosowanie się do wymogów SCT, ponieważ będą one systematycznie zaostrzane. Kolejna zmiana już za dwa lata – dodaje.

W Warszawie pomiary stężeń tlenków azotu emitowanych przez silniki spalinowe wykonywane są tylko w czterech punktach miasta, dają więc bardzo fragmentaryczny obraz sytuacji. Polski Alarm Smogowy mierzył stężenia tego gazu w Warszawie aż w 164 miejscach. We wszystkich punktach pomiarowych stężenie przekraczało nowe normy stężeń dwutlenku azotu (20 ug/m3). Dlatego organizacja opowiadała się za większym zasięgiem SCT niż obecnie (zaledwie 7 proc. powierzchni miasta). Działacze społeczni liczą, że w przyszłości pojawi się chęć radnych do powiększenia obszaru Strefy.
Strefa w Warszawie to początek pozytywnych zmian. Na ponad 320 stref w Unii Europejskiej w Polsce działa na razie tylko jedna. Kolejna pojawi się w Krakowie, a następne prawdopodobnie we Wrocławiu i Katowicach. Ministerstwo Klimatu zapowiedziało już ustawę zobowiązującą miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, w których występują przekroczenia NO2, do tworzenia takich stref.
- Czytaj także: Smog zabija częściej niż HIV i wojny [RAPORT LANCET]
W Londynie 40 proc. tlenków azotu mniej. To one trują nas najbardziej
– Warszawiacy nie są gorsi od mieszkańców europejskich metropolii i ich płuca także zasługują na ochronę – mówi Nina Bąk z Clean Cities Campaign. – Z naszej analizy wynika, że SCT prowadzi do spadku stężenia NOx średnio o 20%, a w przypadku Londynu o ponad 40%. Dla Warszawy prognozy mówią o wyższych spadkach. Na wprowadzenie SCT należy patrzyć jak na kolejny krok dbałości o zdrowie i jakość życia mieszkańców Warszawy. Berlin wprowadził dwukrotnie większą strefę już 16 lat temu.
Od 1 lipca 2024 roku w stolicy działa Strefa Czystego Transportu (SCT). Nowe przepisy mają poprawić jakość powietrza i zdrowia mieszkańców poprzez ograniczenie wjazdu pojazdów o wysokiej emisji spalin.
— Polski Alarm Smogowy (@alarm_smogowy) July 2, 2024
Co oznaczają i co mogą przynieść nowe regulacje?
Poniżej nitka 👇🧶 1/16 pic.twitter.com/ZAiJVWm71U
Strefa Czystego Transportu przyniesie liczne korzyści zdrowotne dla mieszkańców Warszawy. Pierwszym efektem wprowadzenia SCT będzie znaczny spadek emisji szkodliwych substancji – tlenków azotu o 11 proc. i pyłów zawieszonych o 20 proc. Za cztery lata poziomy tych szkodliwych substancji obniżą się o ponad 50 proc. Oczekuje się, że spadek poziomu zanieczyszczeń powietrza, w tym pyłów PM10 i PM2,5 oraz tlenków azotu (NOx), zmniejszy liczbę przypadków chorób układu oddechowego i krążenia, a także alergii i astmy. Z badań opublikowanych w czasopiśmie Lancet wynika, że mniejsza emisja tlenków azotu w Warszawie może doprowadzić do redukcji liczby zgonów aż o 945 osób rocznie.
– Cieszę się, że Warszawa wreszcie doczekała się strefy wolnej od najbardziej toksycznych i rakotwórczych spalin – mówi Kamila Kadzidłowska z ruchu i Fundacji Rodzice dla Klimatu. – Równocześnie jako rodzic dzieci borykających się z problemami zdrowotnymi związanymi ze złą jakością powietrza, ubolewam nad tym, że SCT objęła swoim zasięgiem tak niewielki obszar. Uważam, że w ramach prewencji problemów tj. infekcje, alergie, astma, zaburzenia neurorozwojowe, problemy z koncentracją, ADHD, choroby układu krążenia, czy choroby nowotworowe, takie strefy powinny obowiązywać wokół wszystkich szkół, przedszkoli oraz żłobków, bo to właśnie tam dzieci spędzają większość swojego życia.
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Cinematographer