Tym oddychamy zimą. Czasem wystarczy jeden wieczór, by płuca stały się czarne

Podziel się:

Płuca smogowe obrazowo przedstawiają jakość powietrza, którym oddychamy. Wystarczyły dwa tygodnie, żeby śnieżnobiały materiał stał się czarny. Odpowiadają za to przede wszystkim tzw. kopciuchy oraz niewystarczająca świadomość społeczna. Miejscowości, których stan powietrza jest sprawdzany przez te instalacje mówią jasno, że ustawienie płuc smogowych ma dla samorządu istotne znaczenie edukacyjne, informacyjne oraz strategiczne.

W tym roku polskie powietrze sprawdza aż siedem instalacji. Podczas tej edycji kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” płuca smogowe odwiedzają województwa: mazowieckie, dolnośląskie, małopolskie, śląskie, wielkopolskie, lubuskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie i pomorskie. Do tej pory płuca sprawdziły powietrze w 10 z 63 zaplanowanych miejscowości.

Płuca smogowe nie pozwalają zapomnieć o truciźnie w powietrzu

– Jak dotąd najgorzej było w Zabrzu. Płuca smogowe w tym mieście zabarwiły się tam najmocniej. Gołym okiem widać, że to, co wdychają zabrzanie jest po prostu trujące – powiedziała Magdalena Cygan z Nowotarskiego Alarmu Smogowego.

Jak dodaje działaczka, akcja doskonale pokazuje, że ludzie mają tendencję do szybkiego zapominania o tym, co złe. Z kolei na płucach smogowych ten kolor zostaje. Jeśli np. wczoraj powietrze było gorszej jakości, przez co źle się czuliśmy, a dziś jest już lepszej, płuca smogowe nie pozwolą zapomnieć o dniach, podczas których powietrze truło. Zabarwienie zostaje. – Patrząc na nie, możemy sobie uświadomić, że nasze płuca pewnie wyglądają podobnie. I to jest wymierny efekt tej kampanii – mówi.

Płucom wystarcza jeden smogowy wieczór. Kopciuchy są największym złem

– Zauważyliśmy, że tak naprawdę, żeby płuca się zabarwiły, wystarcza jeden wieczór, czy nieco chłodniejsza noc, podczas której wiele osób zaczyna rozpalać w piecach. Oczywiście nie do takiego stopnia, jak zabrzańskie płuca smogowe. Zabrze „zapracowało” sobie na ten kolor od dłuższego czasu – mówi SmogLabowi Magdalena Cygan.

Poza Zabrzem, w którym już po niecałym tygodniu płuca smogowe stały się czarne, do tej pory instalacja zaczerniła się również w Otwocku i Sosnowcu. Także w Strzelinie płuca smogowe wyraźnie poszarzały. Za to w tych miejscowościach, w których płuca się nie zabarwiły, mogło to być następstwem m.in. lepszej, bardziej wietrznej aury w danym okresie.

O wynikach kampanii w Zabrzu pisaliśmy TUTAJ.

Stan płuc smogowych ustawionych w Sosnowcu, źródło: PAS

Działaczka Nowotarskiego Alarmu Smogowego odpowiada nam na pytanie, co najbardziej truje powietrze. – Oczywiście tzw. kopciuchy, czyli najstarsze, najmniej efektywne energetycznie piece, które ogrzewają domy. Trują więc piece całkowicie pozaklasowe i nieeergooszczędne. Te, do których musimy wrzucać dużo więcej paliwa, niż do nowoczesnych.

Wyjaśnia przy tym, że zanieczyszczenia pochodzące z transportu również szkodzą jakości powietrza, ale nie na taką skalę, jak wspomniane kopciuchy w sezonie grzewczym. Pokutuje więc ogrzewanie węglem, drewnem oraz – co niedopuszczalne – odpadami. Magdalena Cygan zwraca też uwagę na przesłanie kampanii.

– Oprócz tego, że płuca maja pokazywać, czym oddychamy, mają też nawoływać do działania. Jakiego? Wymiany źródeł ciepła oraz do termomodernizacji budynków. Jest to tzw. call to action.

Bo kampania to nie tylko „zobacz”, ale też ”zmień to”.

Sztuczne płuca na początku akcji Sztuczne płuca na końcu akcji

Tym oddychają mieszkańcy Zabrza

Wsparcie mieszkańców w wymianie źródeł ogrzewania

Co mogą zrobić samorządy? Z odpowiedzią przychodzi burmistrz Strzelina, Dorota Pawnuk. Mówi SmogLabowi, jak miasto stara się poprawić jakość powietrza.

– Przede wszystkim poprzez dofinansowanie do modernizacji systemów grzewczych i termomodernizacji budynków mieszkalnych oraz użyteczności publicznej. W ubiegłym roku zakończyliśmy wykorzystywanie węgla we wszystkich obiektach publicznych stanowiących naszą własność, także w szkołach na terenach pozbawionych dostępu do sieci gazowej. Finalizujemy właśnie kolejne bardzo obszerne termomodernizacje w placówkach szkolnych – wylicza.

Pawnuk zapewnia też, że gmina Strzelin od 11 lat z własnego budżetu wspiera mieszkańców w podejmowaniu różnorodnych działań. Takich, które zmierzają do wymiany ogrzewania i wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii z jednoczesną likwidacją kopciuchów.

– Ponadto w ostatnim roku, wraz z naszymi mieszkańcami, znaleźliśmy się wśród liderów „Czystego powietrza” w województwie dolnośląskim – dodaje burmistrz Strzelina. Pokazuje to, jak wiele można zrobić, żeby polepszyć jakość powietrza. I jak dużo, mimo przedsięwziętych już działań, jest jeszcze do zrobienia.

Nie wszyscy są uświadomieni. Płuca smogowe mają to zmienić

– Ustawienie  płuc smogowych i taka wyjątkowa, zwizualizowana, forma pomiaru jakości powietrza jest dla nas szczególnym elementem ekoedukacji. Kierujemy ją do mieszkańców zachęcając ich do podjęcia działań na rzecz wymiany źródeł ciepła – mówi nam burmistrz Strzelina. – Bowiem dla wielu osób ten temat często bywa pojęciem abstrakcyjnym. Operowanie statystykami i jednostkami, bez fizycznego zobrazowania ich znaczenia, prowadzić może do mylnego przekonania mieszkańców, że stan powietrza w Strzelinie nie jest problemem.

Na temat płuc smogowych w podobnym tonie wypowiedział się Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – W Otwocku oddychamy powietrzem, które nie nadaje się do oddychania. A nie nadaje się, bo nie jest zgodne z normami. Tyle, że te liczby dla większości nic nie znaczą – powiedział SmogLabowi.

Dodał przy tym, że w niewielkim Otwocku jest ponad 4 tys. tzw. kopciuchów.

Tym oddychają mieszkańcy Otwocka

Szara instalacja może pomóc

Burmistrz Strzelina wyjaśnia nam, że niska świadomość niektórych mieszkańców może wynikać z pewnego faktu,. Mianowicie, w corocznych raportach WIOŚ, Strzelin nie pojawia się w gronie samorządów o stałych przekroczeniach pyłów lub benzoapirenu. Z tego też powodu w mieście nie ma stałego punktu monitorowania prowadzonego przez tę instytucję.

– Paradoksalnie liczymy, że ustawienie płuc smogowych na początku sezonu grzewczego i nie najlepsze wyniki poszczególnych parametrów pomogą nam wzmocnić kampanię edukacyjną w kierunku osób mniej przekonanych lub sceptycznych w tym temacie – wyjaśnia Pawnuk.

Dlatego, chcąc poprawić jakość powietrza, edukacja ekologiczna jest jednym z kluczowych działań.

– Uważamy, że znaczne zainteresowanie naszych  mieszkańców tego typu działaniami wynika w dużej mierze z ich świadomości oraz wiedzy na temat szkodliwości dla środowiska i zdrowia ludzi wykorzystywania słabej jakości paliwa spalanego w najgorszej kategorii kotłach lub piecach. Dlatego sukcesywnie prowadzimy działania informacyjne w tym zakresie różnymi sposobami i środkami przekazu – odpowiada SmogLabowi Urząd Miasta i Gminy Strzelin.

Zdjęcie tytułowe: fot. Mariusz Szykasiuk

Podziel się: