Walijski parlament przyjął w środę przepisy zakazujące handlu jednorazowymi plastikowymi produktami, takimi jak m.in. sztućce i opakowania na żywność. To kolejne regulacje na Wyspach Brytyjskich, których celem jest walka z zanieczyszczeniami plastikowymi. Plany Brytyjczyków, a przynajmniej części z nich, pokrzyżować może jednak koronawirus. Szkocja przesunęła właśnie termin wprowadzenia systemu depozytowego na butelki, także plastikowe, ze względu na skutki pandemii.
W środę walijski parlament przyjął ustawę wprowadzającą ograniczenia w handlu jednorazowymi produktami z plastiku.
Jak donoszą lokalne media, m.in. South Wales Argus, przyjęty zakaz obejmie m.in. słomki, mieszadła, patyczki kosmetyczne, talerze i sztućce wykonane z plastiku, a także pojemniki na żywność i napoje ze spienionego polistyrenu. Obejmie również produkty wykonane z oksydegradowalnego plastiku, takie jak niektóre rodzaje toreb na zakupy. Co ciekawe, wspomniane torby przez wiele sieci handlowych promowane są jako bardziej ekologiczna alternatywa dla najbardziej rozpowszechnionych „foliówek”.
Szczegóły wdrożenia ustawy mają jeszcze zostać poddane konsultacjom społecznym, jednak najprawdopodobniej przepisy zaczną funkcjonować w połowie 2021 roku.
Jak deklaruje walijski rząd, ustawa jest częścią szerszego planu na rzecz ograniczenia zanieczyszczeń plastikiem, generowanego przez Walię. „Jednorazowe tworzywa sztuczne, których chcemy zakazać, są trudne w recyklingu. Często lądują [więc – przyp. red.] na plażach i morzach wokół naszego wybrzeża, niszcząc nasz piękny kraj i szkodząc środowisku” – powiedziała Hannah Blythyn, wiceminister ds. mieszkalnictwa i samorządu lokalnego w rządzie Walii, cytowana przez brytyjskiego „Guardiana”.
„Bardzo ważne jest, byśmy nie traktowali naszej przyszłości jak jednorazówek. Dlatego uważamy, że podjęcie tych bezpośrednich działań [przez rząd – przyp. red.] będzie miało znaczący wpływ na zmianę zachowań ludzi, a także zmusi ich do myślenia” – podkreśliła minister.
Czytaj także: Walia ma minister do spraw przyszłych pokoleń. Dba, by przyszłe generacje otrzymały kraj w przyzwoitym stanie
Z zanieczyszczeniami w postaci plastiku chce walczyć także Szkocja, której władze w ubiegłym roku zdecydowały o wprowadzeniu w kraju systemu depozytowego, obejmującego także butelki plastikowe. Takie rozwiązanie miałoby pozwolić na przetwarzanie większej części zużytego wcześniej plastiku, zmniejszając ilość tego, który trafia do środowiska.
Teraz jednak, jak donosi BBC, rząd zdecydował o ponad rocznym opóźnieniu uruchomienia systemu depozytowego, ze względu na sytuację związaną z szerzeniem się koronawirusa. Nalegać mieli na to przedsiębiorcy, sygnalizujący stronie rządowej, że ze względu na pandemię mogą potrzebować więcej czasu na dostosowanie się do nowych regulacji. Dlatego zamiast w kwietniu 2021 roku, system ruszy dopiero w lipcu 2022 roku.
Czytaj także: Kaucja na butelki plastikowe w Polsce? Tak to robią w Europie
„Jednym z bardzo ważnych sposobów osiągnięcia naszych celów klimatycznych jest walka ’kulturą wyrzucania’, a także budowanie gospodarki o obiegu zamkniętym, w której nasze zasoby są używane tak długo, jak to możliwe. Nasz system depozytowy będzie jedną z części naszego planu” – podkreśliła Roseanna Cunningham, odpowiadająca za kwestie środowiskowe i klimatyczne w szkockim rządzie.
_
Zdjęcie: Shutterstock/DidiPho