Rada miasta stołecznego opowiedziała się dziś przeciwko obywatelskiemu projektowi. Dotyczył on zakazu palenia węglem i biomasą w Warszawie od 1 października 2023 roku. Wcześniej Komisja ds. Ochrony Środowiska jednogłośnie zaopiniowała go negatywnie. Aktywiści uważają, że decyzja – podjęta także głosami członków z Koalicji Obywatelskiej – stoi w sprzeczności z deklaracjami prezydenta Warszawy. Rafał Trzaskowski obiecywał koniec z węglem w trzecim kwartale 2023 roku. W tle może być też kwestia rosnących kosztów ogrzewania. Zdaniem Przewodniczącej wspomnianej Komisji, radnej Renaty Niewiteckiej z KO, proponowany dokument był bezprzedmiotowy ze względu na zaawansowane prace nad uchwałą antysmogową po stronie Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Dziś podczas sesji Rady miasta stołecznego Warszawy odbyło się głosowanie nad obywatelskim projektem dotyczącym walki z zanieczyszczeniami powietrza. 53 głosów było przeciw. Projekt poparło 4 radnych, wstrzymały od głosu się 2 osoby. Dokument zakładał zakaz palenia węglem i biomasą, a więc także drewnem, począwszy od 1 października 2023 roku.
Na niekorzyść powodzenia projektu świadczyła decyzja Komisji ds. Ochrony Środowiska. Ta jednogłośnie zaopiniowała negatywnie zaproponowany dokument. Sytuację nagłośniło w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które krytycznie ocenia działania Komisji.
Komisja ds. Ochrony Środowiska przeciw
„Wczoraj Komisja ds. Ochrony Środowiska Rady Warszawy niemal jednogłośnie opowiedziała się za propozycją przewodniczącej Renaty Niewiteckiej, Radnej m.st. Warszawy, i negatywnie zaopiniowała projekt zakazujący spalania paliw stałych (węgla i biomasy) na obszarze m. st. Warszawy od 1 października 2023 roku, co jasno pokazuje jak niewiele znaczy dla Rafał Trzaskowski i dla radnych PO i PiS czyste powietrze w Warszawie, a tym samym zdrowie i życie mieszkańców miasta” – napisano na facebookowym profilu MJN. Zdaniem organizacji spalanie paliw stałych jest sposobem pozyskiwania ciepła „rodem z XIX wieku”.
O komentarz ws. decyzji zapytaliśmy Renatę Niewitecką, Radną m. st. Warszawy z ramienia Koalicji Obywatelskiej i Przewodniczącą wspomnianej Komisji. „Podejmowanie takiej uchwały leży w kompetencji Samorządu Województwa Mazowieckiego. Należy z całą stanowczością podkreślić fakt, że prace w Sejmiku Województwa Mazowieckiego są na bardzo zaawansowanym poziomie i podjęto już kroki dotyczące inicjatywy uchwałodawczej w tej sprawie. Przedstawiona uchwała była bezprzedmiotowa i dalece spóźniona” – ocenia Niewitecka.
Czytaj także: Koniec z dotacjami na kotły węglowe. Od 1 stycznia zmiany w programie Czyste Powietrze
„Decyzja może być oparta na atmosferze związanej z kosztami ogrzewania”
“Miasto Warszawa podejmuje bardzo intensywne działania, by wymienić 14 tysięcy kopciuchów, które pozostały. Widać jakieś światełko w tunelu. Domy mają być odwiedzane przez ekodoradców, którzy będą namawiać do skorzystania z dotacji na wymianę urządzeń. I to jest jedna strona działań ratusza. Druga to właśnie ta niezrozumiała decyzja Komisji ds. Ochrony Środowiska, która negatywnie zaopiniowała zakaz palenia węglem i drewnem. Decyzja jest dziwna, ponieważ prezydent Trzaskowski deklarował wielokrotnie w mediach, że w trzecim kwartale 2023 roku w stolicy będzie obowiązywać zakaz palenia węglem” – komentuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
“Obawiam się, że decyzja ta może być oparta na obecnej atmosferze związanej z kosztami ogrzewania. Rzeczywiście jest tak, że ceny gazu rosną, ale drożeje również węgiel. W wielu składach to już 1600 złotych za tonę. Jeśli Komisja zakłada, że zezwolenie na spalanie węgla i drewna w Warszawie obniży te koszty, to ja bym się nad tym poważnie zastanowił, czy to jest zasadne. Jeśli pominiemy przypadki komercyjnych cen gazu, to porównanie kosztów ogrzewania domów węglem i gazem nie musi wypadać na korzyść węgla. Decyzję Komisji uważam za szkodliwą i stawiającą w złym świetle deklaracje prezydenta Trzaskowskiego” – podkreśla Siergiej.
Czytaj także: Ceny węgla mocno w górę. Gaz może być konkurencyjny nawet po podwyżkach
Trzaskowski obiecywał zakaz palenia węglem dla Warszawy. Los drewna niepewny
Rzecznik PAS zauważa, że projekt nowelizacji uchwały antysmogowej dla Mazowsza mówi o wprowadzeniu zakazu spalania węgla dla Warszawy w terminie zapowiedzianym przez Prezydenta Trzaskowskiego. Siergiej podkreśla, że nie wiadomo jeszcze, czy w ostatecznym projekcie uchwały pojawi się zakaz spalania drewna.
„Prezydent Rafał Trzaskowski podpisał Deklarację Współpracy dotyczącą poprawy jakości powietrza 26 lutego 2020 r. w Warszawie. Mając na uwadze utrzymującą się niezadowalającą jakość powietrza, wyraźne oczekiwanie strony społecznej oraz prawo każdego obywatela do życia w czystym środowisku, Marszałek Województwa Mazowieckiego oraz Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy deklarują podjęcie wspólnych działań, mających przyczynić się do poprawy jakości powietrza oraz ograniczenia występowania negatywnych skutków wynikających z jego zanieczyszczenia” – deklaruje Niewitecka z KO.
„Jako Miasto Stołeczne Warszawa zadeklarowaliśmy chęć współpracy przy planowanych przez Samorząd Województwa Mazowieckiego w pracach nad zaostrzeniem przepisów uchwały antysmogowej, poprzez wyeliminowanie na terenie Miasta Stołecznego Warszawy węgla używanego w indywidualnych źródłach ogrzewania” – podkreśla Niewitecka.
Czytaj także: POP dla Mazowsza. Pierwsze województwo, które zakaże używania kominków, kiedy jest smog
Spalanie drewna. Czy jest szkodliwe dla zdrowia mieszkańców?
Co o spalaniu drewna w domowych urządzeniach grzewczych mówi wiedza naukowa? Oczywiście znaczenie ma ilość tego rodzaju źródeł ciepła. Co do zasady jednak, podobnie jak w przypadku węgla, do czynienia mamy ze źródłem zanieczyszczeń. Chodzi o m.in. pyły zawieszone, benzo(a)piren i inne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne(WWA), czy dwutlenek siarki.
Jak wskazuje Jakub Jędrak, w kompleksowym omówieniu na łamach portalu SmogLab, ilość wielu zanieczyszczeń w dymie może bardzo mocno zależeć od rodzaju i jakości opału, szczególnie jego wilgotności. Istotny jest także typ urządzenia, w którym go spalamy. „Praktyka pokazuje jednak, że rzeczywiste emisje – na przykład z kominków – mogą być bardzo wysokie. I to nawet w kraju tak zamożnym i dbającym o swoje środowisko i obywateli jak Austria. Duży wpływ na wielkość emisji zanieczyszczeń mają też umiejętności i doświadczenie osoby palącej w piecu czy kominku” – możemy przeczytać w opracowaniu.
_
Zdjęcie: Orso / Shutterstock.com