Motoryzacja jest ważnym źródłem tlenków azotu, tlenku węgla i lotnych związków organicznych. A także pyłu – i tego emitowanego przez silniki spalinowe, i tego powstającego ze ścieranych opon, klocków i tarcz hamulcowych.
Z zanieczyszczeń emitowanych przez samochody spalinowe powstaje też szkodliwy dla zdrowia ozon. Nie należy więc lekceważyć wpływu motoryzacji na jakość powietrza.
Nie jest przy tym bardzo istotne, jaki dokładnie jest udział transportu drogowego w emisji takiej czy innej szkodliwej substancji w konretnym miaście czy też dla całego kraju. Lepiej spojrzeć na wyniki badań pokazujące jak te zanieczyszczenia wpływają na nasze zdrowie.
Mocne dowody naukowe
Obecnie publikacji naukowych na ten temat mamy bardzo dużo. Wiele z nich powstało w ciągu ostatniej dekady, a nawet ostatnich kilku lat. Ale już 13 lat temu Światowa Organizacja Zdrowia przygotowała raport poświęcony skutkom zdrowotnym narażenia na te zanieczyszczenia powietrza, za które odpowiedzialna jest motoryzacja (*).
Co ciekawe, w badaniach epidemiologicznych jako miary narażenia na takie zanieczyszczenia używa się czasem nie tyle ich stężeń, ale odległości miejsca zamieszkania czy szkoły od ulic o dużym natężeniu ruchu (ang. traffic proximity). I obserwuje się wyraźne zależności między tą odległością a występowaniem różnych negatywnych efektów zdrowotnych. Jakich?
Astma
Choćby zwiększonego ryzyka zaostrzeń astmy. Podejrzewa się także wpływ spalin samochodowych na pojawianie się nowych przypadków tej choroby. A szerzej, na gorsze funkcjonowanie układu oddechowego. Wiadomo, że u osób mieszkających przy ruchliwych ulicach częściej występują cechy obturacji oskrzeli, co dobrze widać w badaniach spirometrycznych. Badania takie prowadzono także w Polsce, w Warszawie.
Nowotwory
W 2012 r. decyzją Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) spaliny silników Diesla uznano za czynnik o udowodnionym działaniu rakotwórczym. A używając fachowej terminologii, zaliczono je do grupy 1.
Nie ma w tym zresztą nic bardzo zaskakującego. Sadza wylatująca z rur wydechowych aut z silnikami Diesla zawiera zarówno substancje kancerogenne, jak i o kancerogenność podejrzewane. Choćby wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) i ich nitrowe pochodne. Spaliny silników benzynowych na razie zaliczono do substancji o „możliwym działaniu rakotwórczym dla człowieka”.
Choroby układu krążenia
Większość zgonów przypisywanych zanieczyszczeniom powietrza związanych jest jednak nie z rakiem płuca, ani nawet nie z innymi chorobami układu oddechowego, a z chorobami układu krążenia. Narażenie na zanieczyszczenia powietrza – także na zanieczyszczenia pochodzące z silników spalinowych – zwiększa ryzyko takich poważnych, a często tragicznych w skutkach zdarzeń jak niedokrwienny udaru mózgu, zawał mięśnia sercowego czy nagłe zatrzymanie krążenia. A to jeszcze nie koniec tej ponurej wyliczanki.
Wpływ na układ nerwowy
Od kilkunastu lat przybywa dowodów na to, że brudne powietrze – w tym także właśnie zanieczyszczenia, za które odpowiadają silniki spalinowe – wywiera także negatywny wpływ na rozwój i funkcjonowanie układu nerwowego.
Szczególnie niebezpieczne wydają się tu być emitowane z rur wydechowych bardzo drobne pyły (ang. ultrafine particles). Ich cząstki mają rozmiary rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu nanometrów (PM 0.1, bo 0.1 μm = 100 nm). Dlaczego? Tak małe cząstki mogą przedostawać się z płuc do układu krążenia, i z krwią dalej do różnych organów, także do mózgu.
Z kolei cząstki pyłu mniejsze niż ok. 0.2 mikrometra mogą przedostawać się do mózgu za pośrednictwem nerwu węchowego. Być może brzmi to szokująco, a nawet niewiarygodnie, ale niestety istnieją badania, które to pokazują.
Wpływ zanieczyszczeń powietrza na układ nerwowy zaczyna się już na etapie życia płodowego i trwa całe życie. W przypadku dzieci objawia się on m. in. do gorszymi wynikami w nauce i testach psychometrycznych, a także osłabieniem pamięci roboczej i wolniejszym rozwojem funkcji poznawczych. (Ile szkół, przedszkoli i żłobków w Polsce mieści się w pobliżu ruchliwych ulic?)
W przypadku dorosłych zaś – gorszym funkcjonowaniem i szybszym starzeniem się układu nerwowego, czyli nasileniem procesów neurodegeneracyjnych. Pomyślmy tu o szybko starzejącym się polskim społeczeństwie i brakach kadrowych w służbie zdrowia, które już obecnie tak dotkliwie odczuwamy.
Szkodliwy wpływ zanieczyszczonego powietrza na mózg widać nie tylko w „korelacjach, które nie muszą oznaczać związku przyczynowo skutkowego”, jak często lubią podkreślać różni sceptycy, ale w badaniach histopatologicznych na zwierzętach. A w przypadku ludzi także w obrazowaniu rezonansem magnetycznym. W takich badaniach obserwuje się zmiany anatomiczne i depozycję cząstek pyłu w mózgu.
Wpływ zanieczyszczeń na płód
Wpływ prenatalnego narażenia na zanieczyszczenia powietrza nie ogranicza się tylko do układu nerwowego.
Badania prowadzone w ostatnich latach pokazują też, że narażenie ciężarnej matki na zanieczyszczenia generowane przez motoryzację zwiększa ryzyko niskiej wagi urodzeniowej noworodka.
Wiele wskazuje też na to, że pyły o rozmiarach poniżej 0.1 μm mogą przenikać poprzez barierę łożyskowo-naczyniową (**). Niedawno doniesiono o znalezieniu drobnych cząstek sadzy w łożyskach ciężarnych kobiet, o czym pisał też Tomek Borejza.
Niestety, rzeczywistość bywa niekiedy bardziej ponura niż lęki największych hipochondryków.
Przypisy
(*) Motoryzacja jest też źródłem hałasu, który również może bardzo negatywnie oddziaływać na nasze samopoczucie i stan zdrowia. Ale wpływ motoryzacji na nasze życie i zdrowie nie ogranicza się do emisji zanieczyszczeń i hałasu. Rocznie w wypadkach drogowych ginie w Polsce prawie 3 tys. osób, a wielokroć więcej zostaje rannych, część z nich ponosi trwały uszczerbek na zdrowiu.
Nadmierne korzystanie z samochodu podkopuje też nasze zdrowie poprzez ograniczenie aktywności fizycznej. Jest to bardzo poważny problem z dziedziny zdrowia publicznego.
Wreszcie, transport drogowy jest bardzo istotnym źródłem najważniejszego gazu cieplarnianego – dwutlenku węgla.
(**) Przenikanie nanocząstek przez barierę łożyskowo-naczyniową zostało stwierdzone, choć nie we wszystkich badanych przypadkach, w badaniach eksperymentalnych na zwierzętach (głównie na myszach) oraz w badaniach opartych o modele łożyska, tzw. modele perfuzji ex-vivo. Obecność tego efektu u zwierząt zależała zarówno od etapu dojrzewania zarodkowego, jak i od typu używanych nanocząstek. Oczywiście, z powodów etycznych takie badania nie mogą być wykonywane u kobiet w ciąży.
Literatura
[1] Monografia WHO poświęcona skutkom zdrowotnym zanieczyszczeń z transportu.
[2] Oświadczenie IARC w sprawie spalin silników Diesla
[3] Costa, Lucio G., et al. „Neurotoxicity of traffic-related air pollution.” Neurotoxicology 59 (2017): 133-139. (Praca przeglądowa)
[4] Przenikanie drobnych cząstek pyłu do mózgu za pośrednictwem nerwu węchowego:
Artykuł w „The Guardian”, oraz artykuł oryginalny: Maher, Barbara A., et al. „Magnetite pollution nanoparticles in the human brain.” Proceedings of the National Academy of Sciences 113.39 (2016): 10797-10801.
[5] Artykuł w „The Guardian” o doniesieniach z konferencji European Respiratory Society mówiących o znalezieniu
cząstek pyłu w łożysku.
[6] Artykuł w „The Guardian” o dużych badaniach kohortowych z Londynu, pokazujących wpływ zanieczyszczeń na obniżenie wagi urodzeniowej.
[7] Oryginalny artykuł, na który powołuje się „The Guardian”: Smith, Rachel B., et al. „Impact of London’s road traffic air and noise pollution on birth weight: retrospective population based cohort study.” bmj 359 (2017): j5299.
[8] J. Jędrak, E. Konduracka, A. Badyda i P. Dąbrowiecki: „Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie”.
[9] M. Krzyżanowski, „Skutki zdrowotne zanieczyszczenia powietrza ozonem”, Lekarz Wojskowy 2018/2, str 175.